Zmiana dostawcy prądu, internetu, kablówki i banku

Rozmaici dostawcy usług bardzo liczą na naszą lojalność lub po prostu lenistwo. Jeśli ktoś tkwi w starej umowie na czas nieokreślony, zapewne przepłaca. Dziś podpowiadamy na co zwrócić uwagę przy zmianie kilku rodzajów usługodawców.

Czytaj także: Podwyżki cen prądu w 2019 – jak się przed tym uchronić?

Zmiana dostawcy prądu

Zmienienie sprzedawcy prądu to możliwość, którą każde gospodarstwo domowe ma już od ładnych kilku lat, ale wciąż mało kto z niej korzysta. Nasze rachunki za energię raczej rosną i to mimo energooszczędnych technologii. Ceny energii od kilku lat idą w górę, a my korzystamy z coraz większej liczby energochłonnej elektroniki. Tradycyjna komórka wytrzymywała bez ładowania nawet tydzień. Aktywnie używany smartfon musi być co wieczór podpinany do prądu.

Należy pamiętać, że to, co popularnie nazywamy zmianą dostawcy prądu, jest tak naprawdę zmianą sprzedawcy. Na rynku mamy trzy rodzaje podmiotów, które muszą zrobić swoje, by prąd znalazł się u nas w gniazdku:

  1. Producent energii, czyli po prostu firma zarządzająca elektrownią.
  2. Dystrybutor energii, który swoimi kablami przesyła prąd z elektrowni do naszych domów. Dystrybutorzy są na swoim terenie monopolistami i nie możemy ich zmienić.
  3. Sprzedawca energii, czyli firma, która po cenie hurtowej kupuje prąd od producenta i za pomocą kabli firmy dystrybucyjnej wysyła go do nas. Tę firmę możemy zmienić.

Oczywiście możliwe jest, że niektóre duże koncerny energetyczne pełnią wszystkie trzy role, ale równie dobrze każdy element może być obsługiwany przez inny podmiot.

Skąd różnice w cenach prądu u sprzedawców? Po pierwsze różnice w hurtowej cenie zakupu. Może wynegocjowali lepszą cenę w elektrowni, a może kupują u producenta gdzieś dalej, może nawet za granicą. Przy dzisiejszej technologii może to dać oszczędności. Często jednak oszczędzają po prostu na kosztach prowadzenia firmy: biur, pracowników, księgowości, etc.

Czy opłaca się zmienić dostawcę prądu? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie indywidualnie. Co trzeba wziąć pod uwagę:

  1. Liczbę zużywanych kilowatogodzin (kWh) oraz grupę taryfową (zapewne G11 albo G12). Obie te informacje znajdziesz na ostatniej fakturze za prąd.
  2. Dostawców, którzy działają na określonym terenie.

Urząd Regulacji Energetyki przygotował specjalny kalkulator, który może nam pomóc w podjęciu decyzji.

Uwaga! Kalkulator to tylko narzędzie informacyjne i zawiera spore błędy. Przede wszystkim podaje oszczędności nie w czasie całej umowy, a tylko w pierwszym roku. Wiele firm to wykorzystuje i przy trzyletnim zobowiązaniu daje bardzo niskie ceny w pierwszym roku, przez co okazują się super opłacalni. Odbijają sobie to jednak wysokimi wzrostami cen w drugim i trzecim roku obowiązywania umowy. Użyj kalkulatora jako podpowiedzi, ale rzeczywiste oszczędności wylicz samodzielnie.

Nasze rachunki za prąd składają się z opłat od dystrybutora i od sprzedawcy. Część jest stała (taka sama miesięcznie, niezależnie od zużycia), a część zależy od zużycia prądu. Można to przedstawić w formie tabeli:

Dystrybutor Sprzedawca
Opłaty stałe
  • abonamentowa
  • przejściowa
  • sieciowa stała
  • opłata handlowa
Opłaty zmienne
  • jakościowa
  • sieciowa zmienna
  • opłata za energię

Przypomnę jeszcze raz, że zmieniając sprzedawcę mamy wpływ jedynie na opłaty z prawej kolumny. Te ze środkowej pozostaną bez zmian.

Na co zwracać uwagę przy wyszukiwaniu sprzedawcy:

  1. Wysokie opłaty handlowe. Dostawcy lubią dawać niższy koszt opłat za energię i chwalić się, że sprzedają prąd 10% taniej od konkurencji. Tyle że to, co zaoszczędzisz na prądzie, zje wyższa opłata handlowa. Ta oferta dalej może się opłacać, jeśli zużywasz bardzo dużo prądu, ale wymaga to kalkulacji.
  2. Licz koszty dla całego okresu zobowiązania. Promocyjne opłaty przez pierwszy rok mogą wyglądać wspaniale. Jeśli są zbyt dobre, by to była prawda, to zapewne sprzedawca odbije sobie te straty w kolejnych latach.
  3. Długość obowiązywania umowy. Gwarancja stałej ceny wygląda wspaniale przy obecnych wzrostach cen, ale od kilkunastu miesięcy surowce energetyczne tanieją, a Polska otwiera nowe mosty energetyczne z zagranicą (m.in. Litwą i Skandynawią). To może, choć nie musi, doprowadzić do spadków cen, a wtedy stała cena na trzy lata nie wygląda aż tak dobrze.
  4. Warunki rozwiązania umowy. Jeśli zerwanie umowy przed czasem obciążone jest drakońskimi karami, to nie warto pakować się w takie zobowiązanie dla kilku złotych miesięcznie.
  5. Dodatkowe produkty. Może się zdarzyć, że w zamian za tani prąd trzeba będzie wykupić dodatkowe ubezpieczenie albo pakiet kablówki. To może się opłacać, ale nie musi. Jak zwykle – licz!
  6. Dokładnie policz ile zaoszczędzisz na zmianie. Moje dwuosobowe gospodarstwo domowe płaci za prąd ok. 50 zł miesięcznie. Nawet jeśli faktycznie znalazłbym ofertę, która da mi 10% oszczędności, to 5 zł miesięcznie nie jest kwotą, za którą dam się przykuć do jednego dostawcy na trzy lata. Co innego, jeśli w wieloosobowym gospodarstwie lub domu ogrzewanym prądem te rachunki są znacznie wyższe.

Jeśli już postanowisz zmienić sprzedawcę, to najlepiej wybrać nowego i upoważnić go do wypowiedzenia starej umowy i zawarcia umowy dystrybucyjnej w naszym imieniu. Procedura jest analogiczna do zmiany operatora telefonicznego, a dodatkowo dostajemy tylko jedną fakturę za prąd. Oczywiście wszystko możemy zrobić samodzielnie, ale to więcej zachodu i musimy się liczyć z dwoma fakturami: od sprzedawcy i dystrybutora. Całą procedurę można znaleźć na stronie URE.

Zmiana dostawcy telewizji i internetu

Dawno minęły czasy, że jedna forma dostarczała telefon, inna płatną telewizję, a jeszcze inna internet. Dziś mamy erę sprzedawania pakietów telekomunikacyjnych.

Większość firm tradycyjnie telekomunikacycjnych (np. Plus czy Orange) sprzedaje dziś także prąd (patrz wyżej), a tradycyjne firmy „telewizyjne” (np. UPC) dostarczają również telekomunikację.

Kiedy zastanawiasz się nad zmianą takiego dostawcy, przede wszystkim zastanów się, czego potrzebujesz. Wiele stacji telewizyjnych (np. TVP) streamuje swoje programy za darmo w internecie. Czy na pewno potrzebujesz telefonu stacjonarnego w erze komórek? Czy skorzystasz z łącza o przepustowości 100Mb/s, które w promocji oferuje dostawca, czy może jednak 30 Mb/s wystarczy na Twoje potrzeby? Oczywiście u każdego może wyglądać to inaczej.

Pamiętaj:

  1. Im więcej usług kupujesz w ramach pakietu, tym taniej wychodzi każda z nich. Ale nie znaczy to, że opłaca się kupować coś z czego nie skorzystasz.
  2. Jeśli chcesz kupić pakiet, sprawdź czy możesz bezkosztowo wypowiedzieć umowy ze wszystkimi dotychczasowymi dostawcami. Płacenie dwóm dostawcom lub poniesienie wysokich kosztów zerwania umowy przed czasem zapewne zje wszystkie oszczędności z takiego manewru.
  3. Upewnij się, że dostawca na pewno dostarczy wszystkie potrzebne usługi. Nie jest to takie oczywiste, nawet w centrach dużych miast, zwłaszcza w przypadku telewizji czy internetu, do czego często potrzebna jest infrastruktura kablowa. Z reguły istnieją alternatywy bezprzewodowe, ale czy ich jakość i cena będą konkurencyjne, musisz ocenić samodzielnie.

Zmiana konta bankowego

Twój bank podniósł prowizje i opłaty? A może wkurza cię słaba obsługa i mizerna oferta innych produktów? Od 2010 r. przy przenoszeniu konta obowiązują zasady ustanowione przez Związek Banków Polskich, które w praktyce cała robotę przerzucają na Twój nowy bank.

Jeśli podczas podpisywania umowy na nowe konto przekażesz nowemu bankowi pełnomocnictwo, ten ma obowiązek zadbać o transfer środków ze starego konta, ale nie tylko. Musi również poinformować o zmianie konta wskazane we wniosku podmioty, mogą to być np. Urząd Skarbowy, ZUS czy pracodawca. Dodatkowo przeniesie wszystkie Twoje zlecenia stałe, polecenia zapłaty i zdefiniowanych odbiorców. Cała procedura powinna zająć ok. tygodnia.

Na jakie pułapki możemy się nadziać?

  1. Zastanów się czy nie zamknąć starego konta. Nieużywane konto może generować opłaty, które wcześniej udało się ominąć dzięki wpłacaniu pieniędzy na to konto albo aktywne używanie karty do konta.
  2. Jeśli zamykasz stare konto, upewnij się, że nie jest ono podane jako konto, na które mają wpłynąć pieniądze po zakończeniu lokaty czy środki z rachunku maklerskiego. Być może pobierane są z niego raty kredytu. Upewnij się również, że przy zakładaniu starego konta nie zobowiązałeś się do jego prowadzenia przez określony czas.

Niezależnie o jakiej usłudze mówimy, to usługodawca jest dla nas, a nie odwrotnie. Nie martwcie się „lojalnością konsumencką”. To termin stworzony przez sprzedawców, by zatrzymać naiwnych klientów. Jeśli usługodawca nie potrafi dostarczyć najlepszego produktu za najlepszą cenę, tym gorzej dla niego.

fot. 1 stux, pixabay.com, CC0 Public Domain

fot. 2 webandi, pixabay.com, CC0 Public Domain