Rezerwy złota

Złoto zakończyło najlepszy rok od 2010

Rosnące stopy procentowe w USA, coraz lepsza kondycja światowej gospodarki i rekordy wszech czasów na rynkach akcji okazały się niewystarczające,żeby powstrzymać inwestorów od kupowania złota. Kruszec w minionym roku zyskał 13 procent (w USD) i wykreślił najlepszy wynik od siedmiu lat, deklasując sporą część surowców. Kropkę nad i postawił ostatni tydzień grudnia, w trakcie którego metal zyskał 2,3 procent i wyniósł ponad 1300 dolarów za uncję.

Złoto zdeklasowało między innymi srebro, które po bardzo burzliwym roku, zakończyło go na 6-procentowym plusie. Słabiej zaprezentowała się platyna, która straciła niecały procent, głównie w wyniku obaw o spadek popytu ze strony przemysłu motoryzacyjnego. Odwrotnie do swojego brata palladu, który wzrósł w minionym roku o rekordowe 50 procent i przebił poziom 1060 dolarów za uncję, osiągając historyczne maksimum.

Popularność złota rosła na fali ryzyka geopolitycznego, które w ostatnich miesiącach przybrało twarz Kim Dzong Una. Dyktator wielokrotnie prowokował w minionym roku nie tylko swoich sąsiadów z południa lub Japonię, ale również USA, grożąc im atakiem nuklearnym. Intryga Kima co prawda jest uszyta dla celów ostrzegawczych, a co najwyżej obronnych, to inwestorzy wciąż nie są przekonani, na ile przywódca Północy jest przewidywalny, a na ile „Little Rocket Man” faktycznie może zrealizować swoje groźby.

Cena złota zyskiwała również na słabnącym dolarze. Wskaźnik US Dollar Index, obrazujący wartość dolara w relacji do sześciu najważniejszych walut globu, spadł w minionym roku o 10 procent, czyniąc inwestycję w złoto bardziej atrakcyjną dla kupujących spoza USA. To był najgorszy rok dla dolara od 2003. Amerykańska waluta traciła zwłaszcza w ostatnich dniach. Widać było szczególną słabość wobec euro i japońskiego jena, które w tym czasie mocno zyskiwały. Inwestorzy oczekują, że Europejski Bank Centralny i Bank Japonii w nowym roku stopniowo będą rezygnować z ultra-ofensywnej polityki monetarnej.

Złoto wydaje się też być ciekawą alternatywą w środowisku historycznie najniższych stóp procentowych. Szacuje się, że obligacje o łącznej wartości 10 bilionów dolarów gwarantują posiadaczom na całym świecie ujemną stopę zwrotu. Prym w tej kategorii wiedzie przede wszystkim Europa. Oszczędzający coraz częściej wycofują środki z obligacji lub lokat bankowych, które przy odradzającej się inflacji przynoszą tylko coraz większą stratę i kierują w stronę alternatywnych aktywów, co podniosło cenę szlachetnego kruszcu.

English (angielski)