Złoto ma wiele twarzy. Przybywa innowacyjnych form zakupu tego kruszcu

Jeśli chcemy ulokować pieniądze w złoto, mamy do wyboru szereg możliwości. Można po prostu kupić sztabkę albo monetę, ale można też zajrzeć na wirtualną część rynku, która bardzo często ma także swoje fizyczne oblicze. Sprawdźmy, jakie twarze przybiera najczęściej.

Przyjmuje się, że dwa filary „wirtualnego” rynku złota to kontrakty terminowe i fundusze ETF. Często w tym kontekście wymienia się także sprzedaż królewskiego kruszcu w internetowych serwisach zakupowych, choć ich postrzeganie jako część rynku „wirtualnego” nie jest do końca uzasadnione.

Kontrakt na złoto

Kontrakt terminowy to finansowy instrument pochodny. Kupujący zawiera umowę ze sprzedającym, a jej przedmiotem jest kupno lub sprzedaż określonych aktywów, w określonym terminie w przyszłości i po ustalonej cenie. Kurs kontraktu zależy od aktywa bazowego, na które został wystawiony.

Jeśli mówimy o kontraktach terminowych, nie można nie powiedzieć o Comexie. To największa giełda na świecie, handlująca tymi instrumentami. Comex swoją siedzibą ma w Nowym Jorku, a w jego magazynach przechowywane są zapasy metali do rozliczenia kontraktów. Wszystko po, aby zabezpieczyć transakcje kupna i sprzedaży oraz zapewnić transfery między stronami.

W raportach, publikowanych przez Comex każdego dnia, znajdziemy informacje o stanie przetrzymywanych zasobów złota. Dowiemy się, ile dokładnie kruszcu jest przechowywane w magazynach i ile złota jest do wykorzystania w transakcjach. Dzięki temu uczestnicy rynku mają szczegółową wiedzę o poziomie zabezpieczenia kontraktów terminowych.

Fizyczne zapasy złota to temat od lat budzący kontrowersje. Z ust niektórych analityków czy inwestorów płyną wątpliwości dotyczące faktycznych zapasów królewskiego kruszcu i poziomu zabezpieczenia kontaktów. Słychać też głosy, że na tym rynku dochodzi do spekulacji. Jedną z możliwych konsekwencji takiego stanu rzeczy dla indywidualnych inwestorów może być niedoszacowanie – i to sporych rozmiarów – faktycznej ceny złota na rynkach globalnych. A mówimy przecież o złocie, czyli towarze od setek lat pożądanym i rzadkim.

Fundusze oparte na złocie

O ile giełdy kontraktów terminowych (takie jak Comex) mają wpływ na cenę królewskiego kruszcu przede wszystkim na poziomie producentów czy dużych banków inwestycyjnych, o tyle fundusze ETF (ang. exchange-traded fund) to w znacznej mierze element rynku finansowego dostępny dla drobniejszych inwestorów. ETF-y zajmują się emisją i sprzedażą udziałów, o cenie rynkowej zmieniającej się zgodnie z notowaniami złota.

Udziały są zabezpieczone w złocie, kupowanym przez fundusz i zdeponowanym w niezależnym skarbcu, zazwyczaj bankowym. Każdy inwestor może albo otrzymać królewski kruszec w ilości odpowiadającej swoim udziałom, albo przedstawić te udziały do wykupu po aktualnym kursie, w zamian dostając gotówkę.

Notowany na kilku giełdach SPDR Gold Shares (GLD) to największy ETF oparty na złocie. W zeszłym roku miał w depozycie około 820 ton tego metalu. Warto przypomnieć, że to właśnie inwestycje za pośrednictwem ETF-ów doprowadziły w 2011 roku do wzrostu notowań złota, a fundusz posiadał wówczas nawet 2,7 tys. ton królewskiego kruszcu.

Wygoda, prostota zakupu czy pokrycie w fizycznym złocie to główne atuty – w oczach wielu inwestorów – funduszy ETF. Ryzyko inwestycyjne jest uzależnione od zmian notować kruszcu, a także od rzetelnych informacji, przekazywanych przez dany fundusz, o rzeczywistej ilości posiadanego metalu.

Jednak ETF-y budzą także kontrowersje. Jak wspominaliśmy, w 2011 roku fundusze windowały ceny złota. Jednak już w dwóch kolejnych latach wpływały na korektę cen tego metalu. ETF-y w ciągu jednego dnia są w stanie dokonać transakcji na kilkaset ton złota. Co prawda, zgodnie z założeniem, operacja jest zabezpieczona w fizycznym kruszcu, jednak nie jest łatwo to zweryfikować. Jednakże, co warto zaznaczyć, taka weryfikacja jest możliwa.

Złoto przez internet

Trochę na uboczu, w stosunku do kontraktów terminowych i ETF-ów, znajdziemy internetowe serwisy zakupowe. Do tego „worka” można byłoby wrzucić także zwykłe sklepy internetowe, jednak w wielu krajach, w tym od niedawna także w Polsce, dostępnych jest coraz więcej innowacyjnych form zakupu złota.

Chodzi głównie o takie serwisy, w których możemy kupić dowolną ilość królewskiego kruszcu. Jeden z największych takich sklepów na całym świecie oferuje zakup dowolnej ilości metalu, a następnie przechowywanie go w szwajcarskim skarbcu.

Sztabkę (zazwyczaj dany sklep oferuje jej jeden rodzaj) klient może również odebrać. Od standardowego zakupu sztabki, taka oferta różni się tym, że umożliwia odbiór większej gramatury, dokonując jednorazowo zakupów za mniejsze kwoty pieniędzy. Tu ważna uwaga: dla renomowanych dostawców złota, punktem odniesienia jest zawsze kruszec. Oznacza to, że gdy klient wpłaca pieniądze, dostawca kupuje złoto.

fot. erik_stein, pixabay.com, CC0

English (angielski) Eesti (estoński) Русский (rosyjski)