Wojna handlowa spowolni gospodarkę już w drugim półroczu

Wczoraj zakończył się mundial i nadszedł czas, by wrócić do rzeczywistości rynkowej. A ta wita nas niezbyt pozytywnym obrazem. Choć najważniejsze indeksy na Wall Street odzyskały straty po czerwcowej przecenie, na horyzoncie pojawia się już nowe zagrożenie.

USD_I vs. XAUUSD

Cena złota kontynuuje swój marsz na południe, co jest naturalną konsekwencją umacniania się dolara amerykańskiego. Ten wspierany jest przez FED oraz wojnę handlową, która zaczyna zyskiwać na tempie. Wyładowany po brzegi soją, amerykański masowiec Peak Pegasus, nie zdołał dotrzeć do Chin przed wejściem w życie 25% cła na soję. Dla Chińczyków oznacza to spore problemy, ponieważ jednym z podstawowych produktów opartych o soję jest pasza dla zwierząt. Jej ceny mają ogromny wpływ na cenę mięsa. Stany Zjednoczone są największym producentem soi na świecie. Druga jest Brazylia, jednak tam zapasy soi są na wyczerpaniu. Podobna sytuacja dotyczy także wielu innych produktów, zarówno w Chinach, jak i w USA, ale także i w Europie.

W ostatnich dniach sporo w kontekście wojny handlowej mówi się także o Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii. W przededniu spotkania z Władimirem Putinem w Helsinkach, Donald Trump nazwał Unię Europejską „wrogiem”, co można rozumieć jako fakt, że w konflikcie handlowym z Chinami, interes krajów europejskich nie będzie dla USA aż tak bardzo istotny. Wyjątkiem jest Wielka Brytania, która w dalszym ciągu stoi na skraju Brexitu, a która w ostatnim czasie negocjowała ze Stanami Zjednoczonymi umowy handlowe. Trump zarzuca jednak Theresie May, że nie skorzystała z jego rad przy przeciągających się negocjacjach z Unią, i że za jej rządów Wielka Brytania pogrążyła się w „chaosie”. Brexit zdaje się mieć istotne znaczenie dla Donalda Trumpa, szczególnie w obliczu narastającego konfliktu handlowego.

Zdaniem Georgette Boele, starszej analityk metali szlachetnych holenderskiego banku ABN Amro, dolar będzie się umacniał jeszcze do końca roku 2018, co skutkować będzie spadkiem ceny kruszcu do poziomu ok. 1225 USD. Później jednak, w wyniku eskalacji wojny handlowej, sytuacja zacznie się odwracać, a złoto w 2019 zbliży się do poziomu 1400 USD. Podobne stanowisko przedstawił w ostatnim czasie były prezes Templeton Emerging Markets Group, Mark Mobius, który wojnę handlową określił mianem „rozgrzewki przed kolejnym kryzysem finansowym”.

fot. Atibordee Kongprepan, flickr.comCC BY-ND 2.0