Standard złota na nowo

Ludzkość nie porzuciła myśli o walucie opartej na złocie. Wprowadzenie parytetu złota jest też marzeniem Trumpa.

Międzynarodowy system walutowy z Bretton Woods ustalił stały kurs dolara wobec złota. Jedna uncja kruszcu kosztowała 35 USD. System ten jednak nie miał szansy na przetrwanie z powodu masowego dodruku dolara przez bank centralny USA. W 1971 roku prezydent Nixon zdecydował o tymczasowym zawieszeniu wymienialności dolara na złoto i tak pozostało do dzisiaj. Rozkwitł za to wysoce spekulacyjny rynek walutowy.

Obecnie żaden kraj nie posiada waluty opartej na złocie ani srebrze. Jest jednak wielu zwolenników przywrócenia parytetu złota, np. skupionych wokół Szkoły Austriackiej. O peso mającym pokrycie z srebrze myślał Meksyk, który jest największym producentem tego kruszcu. Parytetu złota nie akceptują ekonomiści ani politycy, gdyż odebrałoby im ono możliwość decydowania o systemie monetarnym. A tak, mogą dowolnie kreować ilość pieniądza w obiegu, co pozwala im zyskać poparcie wśród społeczeństwa. Jest to jednak myślenie krótkowzroczne, gdyż nie opiera się na zdrowych fundamentach i długofalowych celach. W efekcie na świecie są przeprowadzane spekulacje walutowe mogące zrujnować gospodarkę i system finansowy nawet dużego kraju. Dochodzi często do kryzysów finansowych, z czego rządy nie są wyciągają wniosków.

Prawdopodobnie główną przyczyną obalenia Kadafiego był jego plan oparcia dinara na złocie. To pokrzyżowałoby szyki możnych tego świata. Potwierdza to ujawniona korespondencja Hillary Clinton.

Uważa się, że system waluty opartej na złocie charakteryzuje duża stabilność na rynku krajowym i międzynarodowym, wyrażająca się w niewielkich wahaniach cen. Daje to poczucie pewności działania podmiotom gospodarczym, niską inflację i sprzyja zrównoważonemu rozwojowi kraju.
Donald Trump, jako nowy prezydent Stanów Zjednoczonych, dołączył do zwolenników systemu monetarnego opartego na złocie. Nowy prezydent uważa, że Stany Zjednoczone były silnym państwem, kiedy dolar był powiązany ze złotem.

Za odejściem od pieniądza fiducjarnego i powrotem do dolara opartego na złocie opowiada się także znana ekonomistka Judy Shelton, która doradzała Trumpowi w kampanii wyborczej. Proponuje ona utworzenie międzynarodowej konfederacji podobnej do tej z Bretton Woods. Zdaniem Shelton Stany Zjednoczone a także Chiny wyemitowałyby obligacje wymienialne na złoto. Położyłoby to kres manipulacjom na rynku walutowym i zapewniło jego stabilność.

Stany Zjednoczone posiadają w oficjalnych rezerwach 8 133,5 ton złota, najwięcej na świecie. Stanowi ono trzy czwarte rezerw walutowych tego kraju. Wprowadzenie parytetu złota spowodowałoby wywindowanie jego ceny.

Baza monetarna USA wynosi obecnie 3,8 bln dolarów i jest ponad cztery razy wyższa niż w 2008 roku. To skutek luzowania ilościowego, czyli dodruku pieniądza bez pokrycia. Czy Stany Zjednoczone faktycznie posiadają tyle złota, ile deklarują? Od wielu lat nie dokonano audytu złotych rezerw, chociaż takie były oczekiwania. Jak mówią teorie spiskowe w skarbcu USA może być mniej złota, niż wynika z oficjalnych danych. Trump zdaje sobie sprawę, że wprowadzanie standardu złota byłoby trudne. Czy jego pomysł zostanie zrealizowany, to trudno przewidzieć, bo opozycja będzie stawiać przeszkody. Należy jednak mieć na względzie, że ten prezydent nie rzuca słów na wiatr.