Standard złota

Repatriacja złota Węgier. Rzut okiem na sytuację bieżącą

Od kiedy złoto przestało stanowić o systemach monetarnych, a więc od lat 70. XX wieku, mówi się o nim jako o narzędziu finansowym, które w głównej mierze ma służyć inwestowaniu, a jeszcze częściej zabezpieczaniu swojego fiducjanrego majątku przed inflacją. Nie mówi się jednak powszechnie o tym, że złoto w gruncie rzeczy nie przestało być pieniądzem. Gdyby było inaczej banki nie trzymałyby części swoich rezerw w kruszcu.

Czytaj także: Narodowy Bank Węgier zwiększył właśnie rezerwy 10-krotnie

Okazuje się, że pomimo, iż żyjemy (jeszcze) w dobie pieniądza fiducjarnego, rządy praktycznie nie zrezygnowały z posiadania złota. Trąci to swoistego rodzaju brakiem spójności. Pierwotnie bowiem – tj. w 1971 roku – złoto miało być narzędziem spekulantów, a w praktyce było kulą u kredytowej nogi. Czemuż więc całkowicie nie pozbyto się złota, skoro było takie „złe”?

Kiedy mówimy o złocie, mówimy o tym ile zdrożało, ile potaniało, jaka jest siła dolara, jak taki i owaki zamach wpłynął na nastroje na rynku złota, ile kruszcu poszło na biżuterię w Indiach i jak to wpłynęło na ceny. Znacznie rzadziej mówi się o tym czy powrót do standardu złota jest realny. Czy jest realny? A czemuż miałby nie być? Przemawiają za tym dwa zjawiska: repatriacja złota oraz kumulacja złota. Jedni próbują ściągnąć do swoich skarbców złoto z Zachodu, inni dla odmiany je nabywają.

Czytaj także: Rezerwy złota 2018 – top 10

Repatriacja złota Węgier

Wiadomość o tym pojawiła się w mediach dopiero kilka dni temu. Wedle doniesień Węgierski Bank Narodowy postanowił ściągnąć swoje złoto do kraju z Londynu. Co prawda nie jest to zawrotna ilość, zważywszy na wolumen transakcji banków centralnych, lecz sam fakt tego już daje do myślenia. Według uzasadnień kruszec ma pomóc w budowaniu zaufania do węgierskiego rynku.

Przegląd repatriacji

Trend ściągania złota trwa od wielu lat.

Niemcy

Nasi sąsiedzi w ubiegłym roku zakończyli program ściągania swojego złota z Nowego Jorku oraz Paryża, który zainicjowali kilka lat temu. Byli w tym konsekwentni i zdeterminowani, dzięki czemu program repatriacji kruszcu ustało się zrealizować przed czasem. Niemieckie złoto nie znajduje się już w Paryżu, z którego ściągnięto całość tego, co było zdeponowane jeszcze kilka lat temu. Część pozostała w Nowym Jorku, odrobina w Londynie.

Austria

Podobnie w 2015 uczynili Austriacy, którzy rozpoczęli swój program ściągania złota z zachodnich skarbców. Co prawda ich ilości nie są tak imponujące jak niemieckie, lecz mimo wszystko fakt podjęcia decyzji o sprowadzeniu kruszcu do siebie jest zastanawiający. Wedle programu austriackiego banku centralnego do 2020 roku zdecydowana większość złota zdeponowanego w Szwajcarii i Wielkiej Brytanii ma być ściągnięta do Austrii.

Holandia

W tym samym mniej więcej czasie (2014) podobnie zachowywali się Holendrzy. Ich rezerwy złota były ulokowane w Kanadzie, USA oraz Wielkiej Brytanii. Co się okazuje, to co sprowadzono obejmowało dość pokaźny tonaż – ponad 120 ton – i pochodziło jedynie ze skarbców amerykańskich. Tak czy inaczej, wokół całego przedsięwzięcia zrobił się pewien szum, albowiem odbywało się one w nie do końca publicznie obwieszczanych warunkach.

Belgia

W ostatnich miesiącach mówiło się o tym, że również bank centralny Belgii zastanawia się nad ściągnięciem swojego kruszcu do kraju.

Kumulacje

W kumulowaniu, a więc nabywaniu kruszcu prym wiodą dwa kraje. Po pierwsze niejako stojące w opozycji do USA, po wtóre zacieśniające ze sobą w ostatnich latach współpracę. Są to Chiny oraz Rosja.

Chiny

Ich rezerwy nieustannie rosną. Pomimo, że komunikaty centralnego Banku Chin na temat posiadanego złota nie oddają ponoć aktualnego stanu rzeczy, ruchy na rynkach towarowych wyraźnie wskazują na to, że Chiny kumulują kruszec. Wskazywać mogłaby także na to ich produkcja własna oraz polityka wobec posiadania złota przez obywateli.

Rosja

Podobnie czynią nasi sąsiedzi, którzy w ostatnich miesiącach nie ustępują Państwu Środka pod względem zakupów kruszcu. Rosjanie kompletnie nie kryją się ze swoją polityką wobec złota. Media finansowe rzadko o tym wspominają.

Rezerwy złota Rosja i Chiny

Istnieje także cały szereg innych krajów, które choć posiadają ewidentnie mniejsze możliwości finansowe, całkowicie podczepiają się pod trend „uzbrajania się” w kruszec. Wymienić tu należy Indie, Brazylię, Meksyk, Turcję i kilka innych, jak choćby Kazachstan, który jeszcze z końcem 2010 roku miał nieco ponad 60 ton złota. Teraz dysponuje już 290 tonami! Dla porównania Polska posiada 103 tony, zdeponowane za granicą.

 

Warto dodać, że kraje, które nabywają złoto – Rosja, Chiny, Brazylia, Indie, RPA – tworzą tzw. BRICS, organizację o charakterze politycznym i ekonomicznym, której jednym z oficjalnych celów jest stworzenie nowego systemu walutowego.

Większość z nas nie wie, że tego typu sojusze były tworzone już w przeszłości. Ot choćby w XIX wieku. Łacińska Unia Monetarna jednoczyła kraje, które uznawały system bimetaliczny, zaś powszechnie posługiwały się ujednoliconą srebrną monetę jeszcze przed powstaniem organizacji. W drugiej połowie XIX wieku, szereg krajów zjednoczył się, kiedy głównym pieniądzem zaczęto czynić złoto. To co się dzieje w świecie finansów i gospodarki doprawdy nie jest niczym nowym. To tylko nowa forma starego.

Bezruch

Istnieje wreszcie szereg krajów zachodnich, które oficjalnie ani nie sprzedają, ani nie kupują. Co prawda jeszcze kilkanaście lat temu bogate kraje Europy sprzedawały złoto z lekką ręką, np. Wielka Brytania, Belgia czy Szwajcaria. W ostatniej dekadzie sytuacja uległa diametralnej zmianie. Od 2008 roku państwa zachodnie dokonują albo repatriacji, albo starają się nie zmieniać swojego stanu magazynowego ani na jotę.

Jeszcze więcej wysiłku wydaje się być wkładane w to, aby o złocie nie mówić. Jesteśmy tego świadkami choćby w Polsce, do której ponoć należy ponad 100 ton złota, a niewielka część z tej ilości gości w naszych skarbcach. Poza USA, które z racji wielu czynników są naciskane na przeprowadzenie audytów, większość krajów, które mają najbogatsze rezerwy złota praktycznie milczy na temat swoich działań związanych ze złotymi rezerwami. Wymienić tu należy m.in. Francję, Szwajcarię, Japonię, Hiszpanię.

Podsumowanie

W najbliższych miesiącach z pewnością będziemy świadkami coraz to nowszych doniesień na temat tego jakie kraje i w jaki sposób nabyły bądź ściągnęły do siebie ilości złota liczone w tonach. Nie jest to bez znaczenia dla przyszłych losów ceny kruszcu.

English (angielski)