W ciągu ostatnich trzech dni polski złotych gwałtownie stracił na wartości. Amerykański dolar umocnił się względem złotówki o ok. 6,65 proc., frank szwajcarski o 3,70 proc., zaś euro o 3,37 proc. Powodem deprecjacji złotego są m.in. decyzje rządu i NBP-u, podjęte w ramach walki ze skutkami pandemii koronawirusa.
Mysaver poleca:
- Tarcza antykryzysowa już niebawem
- NBP rozpoczyna walkę z koronawirusem od QE
- Luzowanie ilościowe. Czym jest i dlaczego nie jest dobre
- Jak inwestować w złoto i dlaczego warto zrobić to teraz?
W poniedziałek Narodowy Bank Polski zapowiedział obniżkę stóp procentowych oraz program luzowania ilościowego (QE), a także szereg rekomendacji dla rządu, które miałyby pomóc w zwalczaniu skutków pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Wczoraj z kolei rząd ogłosił swoją „tarcze antykryzysową” – pakiet rozwiązań, które mają na celu ochronę pracownika i rynek pracy, przedsiębiorców, a także wsparcie dla opieki zdrowotnej, systemu finansowego i inwestycji.
Efektem ubocznym tych koniecznych do podjęcia decyzji, jest utrata siły przez polską walutę. PLN Index spadł w ciągu trzech dni 0,76 proc., jednak w międzyczasie umocnił się także dolar amerykański, co zwiększyło jeszcze wzrost na parze USDPLN (z 3,97 do 4,25), a także na CHFPLN i EURPLN.
Dolar, pomimo podobnych działań prowadzonych przez FED, umacnia się z uwagi na fakt, że jest uważany za bezpieczną przystań. Inwestorzy, którzy masowo uciekają z giełdy, zaopatrują się w gotówkę, która zapewnia największą płynność.
Osłabienie złotego niesie ze sobą plusy, jak i minusy. Niewątpliwym plusem jest zwiększenie konkurencyjności polskiego eksportu, przy czym nie wiadomo jeszcze, na ile będzie miało to znaczenie w czasie pandemii koronawirusa, kiedy duża cześć działalności gospodarczej i handlowej została zamrożona. Powodów do radości nie będą mieli kredytobiorcy, którzy spłacają kredyty w obcych walutach.
Fot. Narodowy Bank Polski, flickr, CC BY-ND 2.0