Pieniądze w związku – razem czy osobno?

Kiedy pojawia się chęć dzielenia życia z drugą osobą, pod znakiem zapytania stają finanse w związku. Każdy może mieć inną wizję przyszłości i kwestii związanych z pieniędzmi. Jedna osoba może lubić wystawne i luksusowe życie, druga być może woli oszczędzać – ważna jest szczera i wyczerpująca rozmowa. Pieniądze to bardzo ważny aspekt w życiu, dlatego nie można tej sprawy bagatelizować w imię utartego porzekadła: „pieniądze nie są najważniejsze…”. Badania pokazują, że o pieniądze kłóci się aż 70% par, a 21% z nich kłóci się o nie co najmniej raz w miesiącu!

Jeżeli para nie ma przed sobą finansowych tematów tabu, to może dojść do takiego porozumienia, żeby pieniądze nie wywoływały żadnych konfliktów. Warto zamiast wzajemnych pretensji szukać przyczyn w różnych podejściach do pieniędzy. Jeżeli partner wyniósł złe przekonania z domu nie można go za to obwiniać, ale trzeba spróbować wyjaśnić mu istotę problemu.

Pieniądze razem czy osobno

Kiedy związek ewoluuje, para zaczyna zastanawiać się nad wspólnymi finansami. Nie istnieje opcja, która jest dobra dla wszystkich. Każdy związek powinien wypracować swój optymalny model, ponieważ każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy.

Pieniądze osobno

W takiej sytuacji to, jaką część środków każdy przelewa na wspólne konto lub jakie wydatki reguluje za swoje pieniądze wymaga szczegółowego ustalenia. Pozostałe pieniądze są oddzielne i każdy swobodnie nimi dysponuje. Podział wspólnych wydatków nie musi być równy. Jeżeli jedna osoba zarabia mniej może np. regulować 30% wydatków, a druga 70%. Jak mówiłam, najważniejsze jest, żeby każda para dobrze czuła się ze swoim rozwiązaniem.

Można zostać przy oddzielnych kontach lub założyć wspólne, a pieniądze trzymać na subkontach oszczędnościowych.

Model ten na pewno sprawdzi się, jeżeli para jest bez ślubu lub ma rozdzielność majątkową. W przypadku wspólności majątkowej nie ma większego znaczenia, jak rozdzielane są pieniądze, bo w mocy prawa i tak są wspólne. Poza tym, osobne pieniądze, a nawet rozdzielność majątkowa, są dobrym rozwiązaniem, jeżeli któryś z partnerów ma problem z ich gospodarowaniem czy posiada skłonność do popadania w długi. Zjawisko to wcale nie jest marginalne, więc dobrze jest przemyśleć takie rozwiązanie, żeby zabezpieczyć stabilizację finansową całej rodziny.

Minusem może być utrudniony dostęp do środków partnera w razie potrzeby. Warto zatem ustalić pełnomocnictwo dla drugiej osoby, a w osobnej dyspozycji zagwarantować przeniesienie środków na partnera w razie śmierci, ponieważ pełnomocnictwo tego nie gwarantuje.

Pieniądze razem

To najpopularniejsze rozwiązanie, które ma dużo plusów. Posiadając wspólne finanse nie trzeba dokładnie kalkulować wydatków. Wspólne gospodarstwo jest bogatsze, bo zarządza się większymi kwotami. Każdy uzyskuje dostęp do dysponowania większą ilością pieniędzy niż zarabia. Wspólne rozliczanie małżonków, może przynieść dodatkowe korzyści podatkowe – kiedy jedno z nich osiągnie drugi próg podatkowy.

Wspólne konto wymaga jednak sporego wzajemnego zaufania i dyscypliny w finansach. Nie sprawdzi się, jeśli partnerzy mają zupełnie inne podejście do finansów i nie uzgodnili wspólnie zasad.

Różnice w zarobkach

Dla niektórych może stanowić to problem. Jeżeli jedna strona obawia się, że ta druga może lubić bardziej jego pieniądze niż jego osobę, powinno się zostać przy osobnych finansach. Jeżeli różnice w dochodzie nie stanowią problemu, to warto spojrzeć na związek przez pryzmat nakładu pracy w tę relację i dbałość o wspólne gospodarstwo domowe. Innymi słowy, jeżeli jedna osoba jest trwale bezrobotna i nie angażuje się w obowiązki domowe, to jednak warto przemyśleć oddzielne finanse. Powinno się również ustalić, kto ograniczy lub zrezygnuje z pracy, jeżeli będzie trzeba sprawować opiekę nad dziećmi. Należy wówczas wziąć pod uwagę obniżone zarobki jednego partnera i obowiązek pokrycia wydatków przez drugiego.

Trzeba też bardzo dobrze omówić temat własności i wzajemnego wkładu w majątek, który partnerzy posiadają osobno. Dla przykładu: jeżeli partner posiada mieszkanie, w którym postanawiają zamieszkać wspólnie po ślubie, to trzeba ustalić (najlepiej notarialnie), jakie prawa do tego mieszkania będzie miał drugi partner. Czy pieniądze włożone w ulepszenie mieszkania spowodują uzyskanie części praw do nieruchomości itd.

Złoty środek

Nawet w przypadku rozdzielności majątkowej każda ze stron w związku są zobowiązane do dbałości o sytuację finansową rodziny. Żaden z partnerów nie może wymuszać na drugim wyłącznego finansowania całej rodziny. Oczywiście, taka sytuacja może mieć miejsce, ale za zgodą obydwojga. Jeżeli wybór pary padnie na wspólnotę majątkową, wówczas wszystkie pieniądze są wspólne. Obydwoje mają prawo znać stan obecnych finansów oraz mieć możliwość zarządzania nimi, niezależnie od wysokości zarobków.

Zachcianki i indywidualne potrzeby

Częstym sporem w związkach, zwłaszcza w tych, gdzie nie ma dużo pieniędzy do dzielenia, są indywidualne potrzeby partnera. O ile przy osobnych finansach, może to jedynie irytować partnera, tak w przypadku wspólnych finansów niektóre wydatki mogą zrujnować rodzinny budżet. Mężczyznę może, na przykład, doprowadzać do szału kolejna torebka kupiona przez partnerkę, a ją z kolei wymienianie telefonu na nowszy co parę miesięcy przez partnera.

Kluczowe jest wspólne ustalenie budżetu. Będzie to okazja do przedyskutowania swoich potrzeb i zaplanowania wydatków bez uszczerbku dla zaspokojenia ważniejszych spraw. Zaplanowane zarządzanie domowym budżetem zminimalizuje się ryzyko powstawania tych nieplanowanych. Jeżeli partnerzy nie mają ochoty tłumaczyć każdej swojej zachcianki, to warto odgórnie część pieniędzy przeznaczyć na ich zaspokajanie, bez obowiązku jakichkolwiek wyjaśnień. Na przykład po 200 zł miesięcznie dla każdego partnera, z których nikt się później nie tłumaczy.

Długi w związku

Najwięcej trudności przysparzają długi, z którymi jest sobie ciężko poradzić lub sytuacja, w której jeden z partnerów zaciąga dług w tajemnicy przed drugim. Niestety, takie sytuacje nie są rzadkością. Jeżeli wspólnie zaciągnęliście dług, a teraz macie problem ze spłatą, najgorszym rozwiązaniem jest kłótnia. Obydwoje jesteście odpowiedzialni za swoją sytuację i najlepszym rozwiązaniem będzie współpraca, co pozwoli na jak najszybsze poradzenie sobie z długiem. Najpierw powinniście przemyśleć, co możecie zrobić, żeby znaleźć pieniądze na szybszą spłatę. Ograniczcie wydatki, sprzedajcie, to co zbędne, znajdźcie dodatkowe lub lepsze źródło dochodów. zaplanujcie wspólnie budżet i wspierajcie się nawzajem, bo czeka Was dużo gorszych dni.

Jeszcze trudniejszą sytuacją jest, jeśli partner zaciągnął dług po kryjomu. Trudno go wówczas nie obwiniać. Nic nie usprawiedliwia jego zachowania, ale dobrze poznać chociaż przyczynę. Jeżeli partner próbował za pożyczone pieniądze pokryć podstawowe potrzeby, można dać mu szansę i spróbować wspólnie opracować plan wyjścia z długu. Jeśli jednak partner ma niekontrolowane podejście do pieniędzy (zakupoholizm, hazard itd.), warto przemyśleć co najmniej rozdzielność majątkową, a może nawet rozstanie. Teoretycznie kredyty nie są udzielane bez zgody współmałżonka, ale znane są przypadki podrabiania podpisów czy nikła weryfikacja w przypadku chwilówek.

Oczywiście wszystkie kredyty, pożyczki czy raty powinny być planowane i uzgadniane wspólnie. Powinno się wziąć pod uwagę realne możliwości finansowe i zawsze ułożyć plan B, czyli co zrobimy, jeżeli nie będzie nas stać na spłatę długu. Taką ważniejszą wspólną decyzją jest kredyt hipoteczny na dom lub mieszkanie. Podobno scala bardziej niż dzieci 🙂

Wspólne planowanie budżetu

Często bywa tak, że finanse są na głowie jednego z partnerów. Nie jest to dobre rozwiązanie – powinno dążyć się do tego, aby oby partnerzy kontrolowali budżet domowy. Może się zdarzyć tak, że osoba, która prowadzi budżet, robi to nieumiejętnie, zapomina o regulowaniu ważnych wydatków, ulega pokusom zakupowym kosztem podstawowych potrzeb lub ma skłonność do zadłużania się. Dobrze, jeżeli druga osoba sprawdzi chociaż raz na jakiś czas, czy wszystko jest w porządku.

Dzięki wspólnemu planowaniu budżetu można uniknąć sytuacji, w której jedna ze stron czuje się pokrzywdzona. Oboje widzą, ile potrzeba pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb, ile trzeba zaoszczędzić i ile zostanie do podziału na indywidualne potrzeby. Jeżeli para jest świadoma wydatków jakie musi ponieść, rzadziej ulega pokusom zakupowym. Łatwiej wytłumaczyć partnerowi, że nie może sobie teraz czegoś kupić, bo przecież w tym miesiącu nie ma na to pieniędzy, ale może sobie to dopisać do listy życzeń i pozostawić sprawę do przedyskutowana w przyszłym miesiącu. No i, oczywiście, wyeliminujemy stwierdzenia typu: “ja nie wiem, na co Ty te pieniądze wydajesz…”. Wspólny budżet może uratować sytuację finansową w związku, ale wymaga pewnego nakładu pracy.

Wspólne decyzje finansowe powinny wybiegać nieco dalej niż na kolejny miesiąc i uwzględniać też, jaką część pieniędzy para powinna odkładać na cele długoterminowe (przyszłość dzieci czy emerytura), jakie duże ryzyko inwestycyjne są w stanie podjąć, jakiego komfortu życia oczekują i co chcieliby zrealizować za pomocą pieniędzy (podróże, zakup nieruchomości, wymarzone auto, firmę).

Pieniądze to kolejna ważna kwestia w związku do uzgodnienia. Powinno się bardzo dobrze omówić ten temat, żeby uniknąć konfliktów. Na szczęście, są sposoby na to, żeby dojść do kompromisu nawet wtedy, gdy partnerzy mają zupełnie różne podejście do finansów. Nie ma też dobrego rozwiązania dla wszystkich i trzeba opracować rozwiązanie najlepsze dla konkretnej pary. To czy wybierzecie wspólne czy osobne konta, czy kupicie mieszkanie, czy będziecie woleli wynajmować, to musi odpowiadać Wam, nikomu innemu. Pamiętajcie, żeby z czasem wracać do tematu finansów i aktualizować swoje postanowienia.

Artykuł powstał we współpracy z Malwiną Błach – autorką bloga o finansach osobistych  Grunt to bunt