Coraz lepiej dbamy o swoje pieniądze w sieci. Cyberprzestępcy jednak nie próżnują

Polacy coraz ostrożniej podchodzą do robienia zakupów przez internet – wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Związku Banków Polskich i KIR. Rośnie świadomość dotycząca zagrożeń czyhających w sieci, ale jednocześnie coraz aktywniejsi są cyberprzestępcy.

Jak wynika z danych Kaspersky Lab,  liczba finansowych ataków phishingowych w 2016 roku wzrosła – w porównaniu z 2015 rokiem – o 13,14 procent. Chodzi o takie ataki, które miały na celu uzyskanie cennych informacji – numerów kont bankowych, kart kredytowych, numerów ubezpieczenia społecznego oraz loginów i haseł umożliwiających dostęp do serwisów bankowości online. Te dane są potem wykorzystywane przez cyberprzestępców do kradzieży pieniędzy swoich ofiar.

Łącznie tego typu ataków było w zeszłym roku ponad 73,5 milionów. To najwyższy odsetek phishingu finansowego odnotowany do tej pory przez Kaspersky Lab.

Phishing finansowy zawsze stanowił jeden z najłatwiejszych sposobów umożliwiających cyberprzestępcom nielegalne zarobienie pieniędzy. Nie trzeba być wysoce wykwalifikowanym programistą ani inwestować dużych pieniędzy w infrastrukturę pomocniczą. Naturalnie, większość ataków phishingowych łatwo rozpoznać i uniknąć ich, jednak nasze statystyki świadczą o tym, że wiele osób nadal nie wykazuje wystarczającej ostrożności, jeśli chodzi o postępowanie z danymi finansowymi online. W przeciwnym razie nie zarejestrowalibyśmy tak wielu ataków w 2016 roku – tłumaczyła Nadieżda Demidowa, starszy analityk zawartości WWW, Kaspersky Lab.

Ataki będą się nasilać

Jak twierdzi Artur Wojtczuk z Krajowej Izby Rozliczeniowej, w przyszłości tego typu ataki będą się nasilać, ze względu na przenoszenie w coraz większym stopniu zarządzania naszymi pieniędzmi do internetu.

Rynek e-commerce do 2020 roku osiągnie wartość aż 63 mld złotych. Większa liczba transakcji w sieci zachęca przestępców do szukania możliwości „zarobku” w rzeczywistości wirtualnej – mówi Wojtczuk.

Ekspert przypomina, że duża część odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszych finansów w świecie online spoczywa na nas samych.

Chociaż banki mają wieloletnie doświadczenie w rozwijaniu zabezpieczeń przed hakerami, to nawet najbardziej zaawansowane rozwiązania nie zapewnią należytej ochrony, jeśli użytkownicy nie będą przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa – tłumaczy Artur Wojtczuk.

Polacy coraz ostrożniejsi  w sieci

Badanie, przeprowadzane przez TNS Kantar na zlecenie Związku Banków Polskich we współpracy z KIR, pokazuje, że osoby kupujące przez internet coraz częściej zachowują podstawowe zasady ostrożności w sieci. Częściej niż w ubiegłych latach deklarują, że sprawdzają, czy strona, z której chcą dokonać płatności, jest odpowiednio zabezpieczona. W porównaniu z zeszłoroczną edycją badania, przyrost wyniósł 6 punktów procentowych (z 10 do 16 proc.).

Jednocześnie wzrosła niechęć do podawania online danych karty płatniczej. Odsetek osób, które deklarują, że unikają płacenia kartą ze względu na konieczność podawania szczegółowych danych (takich jak numer karty) zmieniła się z 9 proc. w roku poprzednim do 15 proc. w tym roku.

Dane te pozwalają wnioskować, że stajemy się coraz bardziej świadomi zagrożeń, jakie mogą nas spotkać w sieci podczas dokonywania zakupów. A jednocześnie, że zwiększa się wiedza na temat skutecznych metod ochrony przed nimi. Wpływ na to mogą mieć akcje edukacyjne prowadzone między innymi przez sektor bankowy, które informują o tym jak bezpiecznie korzystać z pieniędzy w świecie wirtualnym – mówi Artur Wojtczuk.

Aktualnie dwukrotnie więcej osób niż w 2016 roku rezygnuje z zakupu, gdy w polu „odbiorca przelewu” pojawia się podmiot inny niż sklep, z którym zawieramy transakcję (wzrost z 5 do 10 proc.). Z kolei o 4 punkty procentowe wzrósł odsetek osób, które unikają kopiowania i wklejania numerów rachunków bankowych przy wypełnianiu danych do przelewu. Obecnie zwraca na to uwagę 17 proc. osób robiących zakupy przez internet.

Chociaż trend jest pozytywny, to warto pamiętać, że wciąż daleko nam do zadowalających wyników. Tylko odpowiednio wysoki odsetek osób zachowujących się bezpiecznie w internecie, pozwoli w pełni wykorzystać potencjał jaki daje nam cyfrowa rewolucja – dodaje Wojtczuk.

 

fot. HypnoArt, pixabay.com, CCo