Jak przygotować się na kryzys?

Polska gospodarka ma się wspaniale. Bezrobocie jest na najniższym poziomie od upadku komunizmu, PKB i konsumpcja rosną, inwestycje ruszyły z kopyta, a budżet państwa spisuje się lepiej od planów. Jednak nic nie trwa wiecznie i już teraz trzeba mieć świadomość, że za rogiem czai się spowolnienie gospodarcze.

Czytaj także: 9 rzeczy, o których musisz pamiętać przed kryzysem

Gospodarka jest cykliczna, a najboleśniejsze kryzysy rozpoczynały się w czasie największej prosperity. To oczywiście nie znaczy, że jutro czy nawet za rok zacznie się kolejny Wielki Kryzys. Jednak wiele wskazuje na to, że światowe gospodarki dotarły do punktu maksymalnego rozpędu i teraz rozpocznie się stopniowe zwalnianie.

Krzysztof Kolany, analityk bankier.pl, przedstawił prognozę nadchodzącego spowolnienia. Opierając się na historycznych danych o dynamice PKB, zatrudnienia, płac, konsumpcji i produkcji przemysłowej oszacował, że początku następnego spowolnienia możemy się spodziewać w 2019 r.

Nie trzeba jednak sięgać do danych historycznych. Już obecnie gospodarka wysyła liczne sygnały świadczące o przegrzaniu.

Czytaj także: Kryzys Subprime, czyli jak zadłużenie ubogich Amerykanów wstrząsnęło światem

1. Na światowych giełdach rozpoczęła się bessa

A przynajmniej poważna korekta. Do klasycznej bessy (spadki od szczytu przekraczają 20%) trochę jeszcze brakuje, ale coraz mniej. Na dzień pisania artykułu od styczniowych szczytów indeks S&P500 stracił ponad 9%, a technologiczny Nasdaq w ciągu 15 dni (12-27 marca) stracił ponad 8%, choć tu znaczący udział ma zamieszanie wokół Facebooka. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w Europie. Od końcówki stycznia niemiecki DAX stracił 13,2%, brytyjski FTSE 11,1%, węgierski BUX 10,7%, a polski WIG 13,6%. Giełdom zdarza się reagować histerycznie, ale zasadniczo dobrze przepowiadają trendy w gospodarce z około 6-12 miesięcznym wyprzedzeniem. A to dlatego, że inwestorów interesują nie historyczne, a przyszłe wyniki spółek, które kupują i sprzedają.

Czytaj także: Światowa Rada Złota: Trendy gospodarcze i ich wpływ na złoto w 2019 r.

Korekta na Wall Street
Korekta na Wall Street, źródło Stooq.pl

2. Ruszyła inflacja

Przez lata od zakończenia kryzysu z lat 2007-09 drukarki banków centralnych z uporem wypluwały kolejne miliardy w ramach „luzowania ilościowego”. Jednak inflacja pozostawała pod kontrolą, a nawet spadała. Teraz, mimo wygaszania dodruku walut, inflacja zaczyna znowu rosnąć.

Zobacz: Jak uchronić oszczędności przed inflacją przy niskich stopach procentowych

3. Banki centralne zaczynają zaostrzać politykę

Może nie w Polsce, gdzie Rada Polityki Pieniężnej dalej nie widzi potrzeby podnoszenia stóp procentowych. Ale na świecie trend jest wyraźny. Poza wspomnianym wygaszaniem luzowania ilościowego zaczyna się podnoszenie kosztów pieniądza. Amerykański Fed od grudnia już dwa razy podniósł stopy procentowe o w sumie 0,5 pkt. proc. Czesi od wakacji 2017 przeszli z 0,05% na 0,75%. Brytyjczycy również rozpoczęli cykl podwyżek pod koniec 2017 roku.

4. Prognozy PKB

Spowolnienie wzrostu przewidują analitycy. Wg Banku Światowego wzrost PKB Polski w 2018 r. wyniesie 4%, w 2019 r. 3,5%, a w 2020 r. 3,1%. W strefie euro wzrost ma spowolnić z 2,7% do 2% już na koniec tego roku. Jedynie w amerykańskiej gospodarce eksperci przewidują utrzymanie wzrostu PKB na niezmienionym poziomie w perspektywie dwóch lat. Trzeba jednak pamiętać, że analitycy tez nie są odporni na rynkowy optymizm. Ich prognozy wzrostu publikowane w I połowie 2007 r. znacząc rozminęły się z rzeczywistością.

5. Wskaźniki wyprzedzające

Od końca 2017 r. w całej Europie, również w Polsce, spadają wskaźniki PMI. Są to tzw. wskaźniki wyprzedzające, czyli przewidujące przyszłą koniunkturę. Na razie są wciąż powyżej 50 (czyli przewidują rozwój), niemniej spadki są znaczące i, co ważne, ich tempo jest wyższe niż przewidują analitycy.

Czytaj także: „Zielona wyspa” – Kryzys Subprime w Polsce

Jak przygotować się na spowolnienie?

Spowolnienie przyjdzie. Jak nie w 2019, to w 2020 albo 2021 r. Taka natura gospodarki wolnorynkowej. Jako konsumenci mamy na to ograniczony wpływ. Mamy jednak wpływ na własną gospodarkę finansową. Czas prosperity trzeba wykorzystać również na przygotowanie do spowolnienia, gdy płace przestaną rosnąć, znowu pojawi się bezrobocie, a koszty kredytów ruszą w górę.

Czytaj także: Związek Banków Polskich: Kryzys w ciągu najbliższych 5 lat

1. Wynegocjuj podwyżkę lub zmień pracę

Jeśli od kilku lat twoja pensja stoi w miejscu, to ostatni dzwonek na zmianę. Tak korzystny rynek pracownika może nie pojawić się przez kilka najbliższych lat. Zwiększenie dochodów to najlepszy sposób na poprawę własnej sytuacji finansowej. Kiedy bezrobocie zacznie rosnąć, pracodawcy nie będą skłonni do ustępstw.

2. Podnieś kwalifikacje zawodowe

Im lepsze masz „papiery” i umiejętności tym trudniej będzie cię zwolnić. A jeśli zdarzy się najgorsze i firma upadnie, łatwiej będzie znaleźć nową pracę.

3. Spłać długi

Jeśli twoja osobista sytuacja majątkowa jest korzystna, spłać zadłużenie, przede wszystkim konsumpcyjne. Uwolnienie w budżecie domowym pieniędzy, które do tej pory szły na spłacanie rat, może decydować o być albo nie być kiedy ktoś w gospodarstwie domowym straci pracę. Jeśli nie masz długów konsumpcyjnych (brawo!), możesz nadpłacić w miarę możliwości kredyt hipoteczny. To zmniejszy szok wynikający ze wzrostu stóp procentowych.

Czytaj także: Czy Polska zbankrutuje podczas kolejnego kryzysu?

4. Napełnij poduszkę bezpieczeństwa

Zaniedbałeś oszczędzanie w bezpiecznych czasach? Teraz łatwo znaleźć nową pracę? Upewnij się, że masz poduszkę bezpieczeństwa, czyli oszczędności powalające przeżyć tobie i twojej rodzinie przez pół roku bez dopływu innych środków. Tak jak poduszka rozciągana pod oknem przez strażaków, zapewni ci ona bezpieczeństwo na wypadek kryzysu, gdy inni rozbiją się o twardy beton.

5. Dokonaj przeglądu inwestycji

Nie ma sensu zmieniać strategii długoterminowych (np. emerytalnych). W długim horyzoncie zobaczysz jeszcze wiele razy hossę i bessę. Jednak jeśli masz oszczędności na krótki termin (np. na mieszkanie, wakacje, studia dziecka, które jest już w liceum), wycofaj się z najbardziej ryzykownych aktywów i zamień je na bezpieczniejsze. Możesz też kupić pewną ilość złota.

Czytaj także: PKO BP: Kryzys na skalę 2008 zacznie się w Chinach?

6. Przejrzyj koszty stałe

Każdy z nas ma jakieś stałe umowy i abonamenty. Warto sprawdzić, czy nie mamy gdzieś możliwości obniżenia tych kosztów. Jeśli okres umowy dobiegł do końca, możemy uwolnić część środków przez podpisanie nowej umowy lub przejście do konkurencji. Zaoszczędzone pieniądze wykorzystaj na uzupełnienie poduszki finansowej.

Czytaj także: Kuczyński: Skoro wszyscy wieszczą spowolnienie w 2020, to przyjdzie ono rok wcześniej

Photo by Aidan Bartos on Unsplash