Festiwal Galla Anonima

Kronika Galla Anonima wprowadziła Polskę do europejskiego obiegu

Z profesorem Dariuszem Rottem, wybitnym literaturoznawcą, rozmawiamy o Kronice Galla Anonima i znaczeniu tego dzieła dla historii Polski.

Mysaver poleca:

T.M.: Choć Kronika Galla Anonima została spisana po łacinie, powszechnie przyjmuje się, że to pierwsze dzieło literatury polskiej. Czy takie stwierdzenia są uzasadnione?

D.R.: To rzeczywiście prawda, choć być może nieco paradoksalna. Jest to utwór napisany po łacinie (musimy jednak pamiętać, że do końca średniowiecza był to język dominujący w naszym piśmiennictwie) i nie przez Polaka. Jest też pierwszym tak obszernym utworem o ambicjach literackich i świadomej artystycznej formie, powstałym na ziemiach polskich. Wcześniej powstawały utwory drobniejsze jak roczniki czy żywoty św. Wojciecha.

T.M.: Co sprawia, że to tak istotna pozycja w polskiej historiografii?

D.R.: Dzieło to wprowadziło Polskę do ówczesnego europejskiego obiegu, nadało literacką formę tradycji plemienno-dynastycznej. Gall spisał pierwsze nasze mity narodowe – podania wielkopolskie (pojawiają się w nich książę Popiel oraz założyciel dynastii – Piast), co rozwiną i uzupełnią jego następcy: Mistrz Wincenty zwany Kadłubkiem, anonimowy autor Kroniki wielkopolskiej czy najwybitniejszy średniowieczny historyk Jan Długosz. Dla mnie niezwykle cenny jest zwłaszcza opis naszego kraju, wykreowany przez Anonima wizerunek Polski jako części Słowiańszczyzny, kraju szczęśliwego i bogatego oraz wolnego i suwerennego, który „nigdy przecież nie został przez nikogo ujarzmiony w zupełności”.

T.M.: Przez długie lata toczyły się dyskusje na temat wiarygodności przekazu historycznego zawartego w kronice. Możemy wierzyć w to, co napisał Gall Anonim?

D.R.: Każde źródło historyczne, a zwłaszcza tak dawne, wymaga dzisiaj krytycznego spojrzenia i weryfikowania. Nie wchodząc w szczegóły, należy powiedzieć, że kronika jest cennym źródłem historycznym, dziełem prekursorskim, którego autor wykorzystywał autopsję oraz nieliczne źródła pisane, nie dochowane do naszych czasów, np. żywot św. Wojciecha. Musimy jednak pamiętać również o fikcjonalnej i artystycznej płaszczyźnie kroniki. Anonim jawi się jako mistrz prozy i znakomity poeta, piszący ze swobodą i poczuciem rytmu. W pełni mogę podpisać się pod stwierdzeniami Tadeusza Jasińskiego, który pisał niedawno, że „jego wiersze nie ustępują twórczości najwybitniejszych poetów tego czasu. Wiersze Galla są ozdobą dziedzictwa poetyckiego tych czasów […]. Gall był twórcą wielkim i wybitnym”.

T.M.: Kronika nigdy nie została ukończona. Czy wiadomo, dlaczego Gall przerwał pracę i nie dokończył dzieła?

D.R.:  Nie byłbym tego taki pewny. Osobiście skłaniam się raczej ku tezie, że jest to jednak dzieło skończone. Świadczy o tym jego wewnętrzna budowa. Kronika podzielona jest na trzy księg. Każda z nich ma kompozycję zamkniętą – ramową. Na przykład pierwsza księga rozpoczyna się od wierszowanego opisu cudownych narodzin Bolesława III Krzywoustego i kończy się prozatorskim opisem tych cudownych narodzin.

Natomiast księga trzecia, ostatnia, obejmuje zaledwie cztery lata z życia Bolesława Krzywoustego (1109-1113), rozpoczyna się zwycięstwem w bitwie z Pomorzanami pod Nakłem i jest zwieńczona kolejnym niezwykle ważnym zwycięstwem strategicznym Krzywoustego – zdobyciem Nakła. Choć oczywiście w polskim piśmiennictwie naukowym znajdujemy też opinie, że dzieło urywa się bez wyraźnego zakończenia. Prawdą jest, że jego autor opuścił Polskę, a właściwie zniknął w sposób dość zagadkowy. Reszta to jedynie domniemania.

*****
Prof. dr. hab. Dariusz Rott to nauczyciel akademicki, pracujący w Zakładzie Historii Literatury Średniowiecza i Renesansu na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. W roku akademickim 2018/2019 jest profesorem wizytującym w Katedrze Literatur Słowiańskich na Uniwersytecie Sofijskim im. św. Klemensa Ochrydzkiego w Bułgarii. Dawnemu kronikarstwu poświęcił książkę pt. Staropolskie chorografie. Początki – rozwój – przemiany gatunku, występował także z referatem o Gallu Anonimie na największym w Europie kongresie mediewistycznym w Leeds w Wielkiej Brytanii.