Polacy w średnim wieku żyją ponad stan. Ich długi drastycznie wzrosły

Długi Polaków w średnim wieku wzrosły w ciągu ostatnich czterech lat aż trzykrotnie – wynika z danych KRD. Często to efekt życia ponad stan i kupowania na kredyt kosztownych rzeczy. Rekordzista ma do spłacenia ponad 45 mln złotych.

W marcu informowaliśmy, że młodzi Polacy są zadłużeni łącznie na ponad pół miliarda złotych. Tymczasem, wedle najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów, Polacy w średnim wieku, czyli pomiędzy 36 a 59 rokiem życia, mają do oddania aż 28,5 mld złotych. Jeszcze cztery lata temu było to 10 mld złotych.

Czytaj także: Problem młodych polaków: brak problemu z pożyczaniem pieniędzy

Eksperci podkreślają, że choć wedle socjologów dziś wiek średni – czyli czas maksymalnej aktywności zawodowej i rodzinnej – to właśnie 36-59 lat, to jednak ta grupa nie jest jednolita.

Polacy w wieku 36-49 lat mają już bagaż doświadczeń, ale jeszcze są gotowi na wyzwania. Już ustabilizowani finansowo i mniej skłonni do zmian, ale jeszcze im „się chce”. Już obciążeni kredytem mieszkaniowym na 30 lat i licznymi zobowiązaniami, jak np. kosztowne zajęcia pozalekcyjne dla dzieci, ale jeszcze z apetytem na życie. Chcą wreszcie kupić dobry samochód, pojechać na egzotyczne wakacje i rozwijać oryginalne hobby – tłumaczą przedstawiciele KRD.

Zaznaczają, że niestety nie zawsze potrafią realnie ocenić swoje możliwości. A w ślad za tym idą często nieprzemyślane zakupy na kredyt – drogi sprzęt elektroniczny, konsole Xbox dla dzieci czy wczasy dla całej rodziny w Egipcie za pożyczkę-chwilówkę, którą trzeba spłacać w podwójnej wysokości przez kolejny rok.

W wielu przypadkach to życie na krawędzi finansowej. Domowy budżet ledwo wytrzymuje obciążenie ratami, ale nie powstrzymuje to trzydziesto- i czterdziestolatków przed kolejnymi zakupami. Największym problemem jest podejście „nie stać nas, ale musimy to mieć”. Do tego nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. Niespodziewana strata pracy, rozwód skutkujący trudną sytuacją mieszkaniową, nieuczciwi kontrahenci, którzy przyczyniają się do problemów finansowych rodzinnej firmy. Nagle okazuje się, że nie ma z czego spłacać pożyczek, które ma niemal każdy w tym wieku – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Z danych KRD wynika, że Polacy w wieku 36-49 lat mają do oddania 18,7 mld złotych. Średnie zadłużenie wynosi już 21,9 tys. złotych, a liczba dłużników to ponad 855 tys. osób.

Z kolei, zdaniem ekspertów, osoby pomiędzy 50 a 59 rokiem życia okres burz i naporu mają już za sobą.

Ciągle z aspiracjami zawodowymi, którym jednocześnie towarzyszy obawa przed odsunięciem na boczny tor lub nagłą chorobą, nierzadko po rozwodzie, bo dzieci na studiach nie są już spoiwem związku. Jeśli udało im się zgromadzić oszczędności, korzystają z nich, ale pomagają też finansowo dzieciom wejść w dorosłość. Nie rezygnują z własnych planów i ambicji, bo mają więcej czasu niż 10 lat wcześniej – tłumaczą.

W tej grupie łączne zadłużenie wynosi o połowę mniej, tj. 9,7 mld zł, ale też samych dłużników jest o połowę mniej (442 tys. osób) niż w gronie osób pomiędzy 36 a 49 rokiem życia.

Ciekawe jest to, że choć starsi mają o ponad połowę mniejszą liczbę zobowiązań (1,2 mln) niż młodsi (2,7 mln), to średni dług pięćdziesięciolatków jest wyższy (22 tys. zł) niż średni dług 30- i 40-latków (21,9 tys. zł). Choć ta różnica nie jest wielka i wyraźnie zmalała w ostatnich latach – wyliczają przedstawiciele KRD.

Dodają, że w 2014 roku starsi mieli do oddania średnio 10 tys. zł, a młodsi 9 tys. złotych.

Rekordzista ma ponad 45 mln zł długu

Różnice pomiędzy grupami są widoczne także, jeśli przyjrzymy się ich wierzycielom. Polacy w wieku 50-59 lat mają większy odsetek (23,13 proc.) niespłaconych zobowiązań wobec banków, firm pożyczkowych i ubezpieczycieli niż osoby w wieku 36-49 lat (22,63 proc.). Częściej zalegają też z czynszami, opłatami za prąd, wodę i gaz (7,07 proc. wobec 6,28 proc. w młodszej grupie).

Z kolei Polacy w wieku 36-49 lat mają więcej długów za telefon, internet i telewizję (14,26 proc.) w stosunku do starszych (13,68 proc.). Wyprzedzają też 50-latków, jeśli chodzi o mandaty za jazdę bez biletu (10,04 proc. młodsi i 9,33 proc. starsi) oraz grzywny sądowe (2,57 proc. młodsi i 2,01 proc. starsi). Podobny udział w strukturze wierzytelności obu grup mają długi odkupione przez firmy windykacyjne (po ok. 36,5 proc.) oraz alimenty (po ok. 6,4 proc.).

Największe problemy z zaległościami mają w obu przedziałach wiekowych mieszkańcy województwa mazowieckiego. Na koncie młodszych mieszkańców tego województwa uzbierało się ponad 2,57 mld zł długów, a starszych – 1,42 mld zł. Drugie miejsce zajmują Ślązacy z kwotą ponad 2,54 mld zł (młodsi) i 1,36 mld zł (starsi). Trzecia pozycja należy do mieszkańców Dolnego Śląska. Młodsi nie spłacili 1,83 mld zł, a starsi 891 mln zł.

Dłużnikiem-rekordzistą jest mężczyzna, który ma do oddania aż 45,3 mln złotych. Do KRD wpisał go sąd, ale nie podał jego adresu. Najbardziej zadłużona kobieta to mieszkanka Mazowsza, która zalega ze spłatą 10,1 mln zł.

Torebka Chanel i kurtka skórzana na raty

Z doświadczeń firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że Polacy w wieku 36-49 lat nie spłacają kredytów hipotecznych, debetu z kart kredytowych, kredytów gotówkowych, ubezpieczeń OC, rat za sprzęt elektroniczny, RTV i AGD, pożyczek-chwilówek i abonamentów telefonicznych.

Wśród długów windykowanych przez tę firmę były nawet zaległości w spłacie rat za… torebkę Chanel, którą klientka kupiła za 3500 zł. Miesięcznie miała spłacać po 200 zł, ale przerosło to jej możliwości. Podobnie jak mężczyzna, który zdecydował się na kurtkę skórzaną za… 3600 zł z ratami 100 zł miesięcznie. Inny klient przeliczył się z zakupem farb do paintballa i nie mógł oddawać po 200 zł co miesiąc.

Polacy w średnim wieku najczęściej zapominają, że „raty 0 procent” to tylko kilka miesięcy bez obciążeń, a później trzeba zacząć spłacać kino domowe. Nie pamiętają też, że po zakupie używanego samochodu należy opłacić polisę OC – wylicza Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

Jednocześnie, jak zaznacza Kostecki, osoby w średnim wieku, które niespodziewanie znalazły się w trudnej sytuacji materialnej, nie brną w kolejne zakupy i same wychodzą z inicjatywą rozłożenia spłaty zadłużenia.

Natomiast ci, którzy mimo zaległości i pensji, która wystarcza tylko od pierwszego do pierwszego, bez umiaru kupują kolejne rzeczy na raty i nie spłacają ich, mają wyuczoną listę wymówek. Zazwyczaj twierdzą, że zachorowało dziecko, co po weryfikacji okazuje się nieprawdą, lub że pracodawca przesunął im termin wypłaty wynagrodzenia i nie mogą terminowo regulować zobowiązań – dodaje.

iPhone na kredyt i pożyczka na komunię

Z kolei osoby pomiędzy 50 a 59 rokiem życia ciągle spłacają kredyt na mieszkanie. Równolegle finansują naukę dzieci i ich bieżące potrzeby. To często zaczyna ich przerastać.

Kaczmarski Inkasso wskazuje, że Polacy w wieku 50-59 lat zadłużają się najczęściej na iPhone’y (ok. 4000 zł) i laptopy dla dorosłych dzieci (ok. 2500 zł), ale też komunie (ok. 3000 zł) i rowery dla wnuków (ok. 1000 zł). Jest też grupa osób, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej i biorą kredyt na leki w nagłej chorobie (ok. 1500 zł) czy węgiel na zimę (kilkaset złotych).

Osoby, które nie mają pracy często kupują rzeczy na raty, przedstawiając jako źródło dochodu… świadczenia socjalne. Zdarza się też, że kupują na poczet przyszłej emerytury, której nie mają jeszcze przyznanej lub na świadczenie z ZUS za wypadek, które dopiero mają otrzymać. Zdarza się też, że będąc bezrobotnym kupują na spotkaniach promocyjnych garnki czy maty masujące z ratami na 6 lat – wylicza Jakub Kostecki.

fot. Matthew Ronder-Seid on Unsplash