Crowdfunding udziałowy – inwestycje przyszłości?

Oszczędzać powinien każdy. Mądre zarządzanie własnymi finansami stanowi fundament sukcesu i gwarantuje zabezpieczenie, którego każdy z nas potrzebuje. Już nasi rodzice czy dziadkowie pielęgnowali tradycję oszczędzania, lokując swój kapitał np. na książeczkach oszczędnościowych. Zwyczajowo natomiast, inwestować się boimy. Niesłusznie. Świat się zmienia, a wraz z rozwojem nowych technologii, pojawiają się nowatorskie możliwości. Innowacyjne rozwiązania dotknęły swoim zasięgiem rynek inwestycyjny, a świadomość możliwości, jakie ze sobą przyniosły czy społecznego zaufania względem nich, pozostawia nas daleko w tyle, za państwami Zachodu. 

Czytaj także: Czy rynek inwestycyjny przekona do siebie millenialsów?

Zaoszczędzone fundusze powinniśmy inwestować, i to z wielu względów. Pieniądze, które trzymamy w „skarpecie” czy na bankowych lokatach i kontach oszczędnościowych, tracą na swojej wartości. Zapasy pieniężne topnieją z powodu inflacji, która po kilku latach nieobecności, wróciła do naszego kraju (próg przekroczył 2% w skali roku). Obecnie na swojej wartości, realnie traci kapitał, którego oprocentowanie nie przekracza 2,7%. Większość banków wyższe oprocentowanie gwarantuje wyłącznie nowym klientom, a średnie wynosi poniżej 1,5 %. Pasywne przetrzymywanie większych zasobów gotówkowych jest nieopłacalne, a lokowanie ich w bankach, z całą pewnością od dawna, nie można nazwać inwestowaniem. Z odpowiedzią przychodzą nowe formy aktywnego zarządzania kapitałem.

Nowa era instrumentów inwestycyjnych

O inwestowaniu myślimy błędnie, cały czas, postrzegając je jako skomplikowaną grę giełdową, zarezerwowaną dla rekinów biznesu, posiadających na swoich kontach miliony dolarów i dysponujących tajną wiedzą, znajdującą się za zamkniętymi drzwiami i niedostępną dla mas. Nic bardziej mylnego. Inwestować powinien każdy, komu udało się zgromadzić nadwyżki finansowe i to niekoniecznie na giełdzie.

Zawirowania w sektorze bankowym (w tym niskie stopy procentowe) oraz te, które dotknęły rynki kapitałowe, nadszarpnęły zaufanie do tego rodzaju instytucji. To wszystko, w połączeniu z rozwojem technologii informatycznych, wpłynęło na ewolucję alternatywnych instrumentów finansowania i stworzyło nowe możliwości inwestycyjne. Jednym z takich narzędzi jest crowdfunding, czyli tzw. finansowanie społeczne. Wyróżnić możemy jego różne formy m.in. ten najpowszechniejszy – sponsorski (reward-based) oraz udziałowy (equity based). Z punktu widzenia inwestycyjnego, najkorzystniejszy, dla posiadaczy nadwyżkowego kapitału, jest ten ostatni. W Polsce to wciąż raczkująca forma alokacji zasobów i choć świadomość mechanizmów działania platform takich jak Kickstarter czy polskiego odpowiednika – wspieram.to rośnie, equity crawdfunding wciąż pozostaje niezrozumiałym zagadnieniem. Różnicę najlepiej wyjaśnić na przykładzie startupu, któremu udało się pozyskać od społeczeństwa, dotychczas, największy kapitał.

Kickstarter jest najpopularniejszą platformą społecznościowego finansowania innowacyjnych projektów. Internauci, w zamian za wiarę w pomysł innowatorów i inwestycję, otrzymują od startupu nagrody. Wielkość oraz charakter benefitów uzależniona jest od specyfiki projektu oraz wysokości wniesionego kapitału (może być do prototyp produktu, zaproszenie na premierę filmu czy limitowane wydanie płyty). Największą kampanią, którą udało się sfinansować na platformie, był projekt gogli Oculus Rift (okularów, które zapewniały efekt wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości). W wyniku przeprowadzonej kampanii pozyskano 2,4 mln dolarów! W pomysł uwierzyli nie tylko internauci, ale sam Facebook, który zdecydował się kupić projekt za 2 mld dolarów. Osoby, którym spodobał się pomysł Oculusa, czekałoby przynajmniej tysięczne pomnożenie zainwestowanych w gogle środków, gdyby nie fakt, że transakcji dokonali na platformie crowdfundingu sponsorskiego. Jeśli swoje pieniądze zainwestowaliby w serwisie crowdfundingu udziałowego, nabyliby akcje przedsiębiorstwa i tym samym, prawo do czerpania zysków z jego wzrostu (w tym przypadku, ze sprzedaży firmy). Różnica jest prosta: w crowdfundingu sponsorskim otrzymujemy prezenty, w udziałowym – stajemy się udziałowcami.

W Polsce rynek crowdfundingu, w porównaniu z zachodnim, jest stosunkowo niewielki i wciąż w początkowej fazie rozwoju, nie mówiąc o crowdinvestingu (crowdfundingu inwestycyjnym), który najprościej ujmując – raczkuje. Główny problem leży w braku zaufania i małej świadomości dotyczącej możliwości inwestycyjnych, które oferuje. Jeszcze niedawno inwestowanie zarezerwowane było dla Aniołów Biznesu i funduszy Venture Capital. Dzisiaj, wszystko się zmieniło. Każdy kto posiada wolne środki, może pomnożyć je kilkudziesięciokrotnie, i to w skali roku. Rozwój technologi pozwolił na stworzenie nowego modelu, w którym dostęp do spółek z wielkim potencjałem mają nie tylko najbogatsi, ale całe społeczności. Kiedy Google wszedł na giełdę, każdy kto kupił jedną akcję o wartości ok. 85 $, teraz posiada już dwie, o łącznej cenie ponad 1600 $. Mówimy o giełdzie. Crowdfunding udziałowy daje szansę inwestowania w najbardziej perspektywiczne biznesy, jeszcze przed ich debiutem giełdowym, co za tym idzie – ryzyko jest większe, ale sama premia również. Wyobraźmy sobie, że zainwestowaliśmy w Google przed jego giełdowym debiutem i kupiliśmy więcej udziałów – dzisiaj bylibyśmy multimilionerami. Dodatkowo, każda spółka, przed startem kampanii na platformie, jest szczegółowo weryfikowana pod kątem korzyści dla potencjalnych inwestorów. Tym, udostępniane są informacje finansowe oraz prognozowane przychody.

Crowdfunding udziałowy pozwala na inwestycje w przedsiębiorstwa na wczesnym etapie rozwoju, co wpływa na natężenie dynamiki wzrostu i przekłada się wyższe zyski inwestorów. Realna stopa zwrotu, w przypadku najbardziej innowacyjnych projektów dochodzi nawet do 50%, a średnio wynosi 30% (w skali roku). Biorąc pod uwagę dane, na equity crowdfunding warto spojrzeć nie tylko z perspektywy możliwości pozyskiwania kapitału przez pomysłodawców, ale również platformy dającej możliwość pomnażania kapitału.

Crowdfunding inwestycyjny w praktyce

Inwestycji dokonujemy za pośrednictwem serwisu crowdfundingowego, a proces zakupu udziałów odbywa się online przy użyciu karty lub operatora płatności i nie trwa dłużej niż 3 minuty. W zależności od wartości zainwestowanego kapitału obejmujemy odpowiednią ilość udziałów. Wszystkie informacje znajdują się na platformie. Po sfinalizowaniu transakcji zostajemy regularnymi udziałowcami spółki i zaczynamy zarabiać na jej rozwoju. Nie musimy się o nic martwić, ponieważ pełna obsługa inwestycji pozostaje w gestii platformy, na którą się decydujemy, a ta dba o kwestie natury prawnej, administracyjnej i finansowej.

O znaczeniu instrumentu inwestycyjnego (i jednocześnie źródła pozyskiwania kapitału) świadczą również liczby. Na świecie 34 mld dolarów zainwestowano w zakończone sukcesem kampanie crowdfundingowe. Wśród nich, 2,5 mld dolarów pochodziło z crowdfundingu udziałowego. Obecnie, funkcjonuje aż 700 platform, a wartość rynku do 2025 r. ma osiągnąć 100 mld dolarów. Eksperci prognozują wzrost zainteresowania zagadnieniem w całej Europie na przestrzeni kilku lat. W samej Wielkiej Brytanii w 2015 r. odnotowano wzrost na poziomie 295%.

Na zachodzie same fundusze Venture Capital zaczynają być zainteresowane inwestowaniem na platformach crowdfundingowych, a swoje obecne portfolia zamierzają udostępnić społeczności. Finansiści wierzą, że fundusze Venture Capital, Aniołowie Biznesu i Społeczności mogą współpracować na sukces innowacyjnych przedsięwzięć, a wszystko za sprawą synergii. Kampania przeprowadzana na platformie crowdfundingowej pozwala na szybką weryfikację projektu przez rynek – jeśli zainwestowało w nią dużo osób, świadczy to o potencjale wartości oferowanej przez innowatorów. Co z kolei, stanowi przesłankę dla funduszu, że warto dokapitalizować projekt ze swoich środków. Powiększony zastrzyk kapitału pozwala efektywniej budować konkurencyjności i efekt skali.

Jak inwestować, żeby osiągać realne zyski?

Z punktu widzenia tezy, że oszczędzać powinien każdy, a inwestować ten, komu udało się zgromadzić nadwyżki kapitałowe, rozpatrywanej w kontekście crowfundingu udziałowego należy usystematyzować kilka kwestii. Przede wszystkim, odpowiedzieć na pytanie – w jaki sposób inwestować, żeby osiągać realne zyski?

Equity crowdfunding należy do ryzykownych instrumentów, z uwagi na fakt, że kapitał zostaje ulokowany w przedsiębiorstwach na wczesnym etapie rozwoju. To wpływa jednak na dynamikę wzrostu i przekłada się na wyższe zyski dla inwestorów. Na dywersyfikację ryzyka pozwala rozbudowany portfel spółek. Amerykańscy finansiści obliczyli, że portfolio złożone z 20 crowdfundingowych inwestycji pozwoli (w maksymalnie 5 lat) powiększyć zainwestowany kapitał 2,6 raza. Jest to pułap nieosiągalny przy większości instrumentów i z pewnością przemawia za zainteresowaniem się alternatywnymi formami deponowania kapitału.

fot. ahundt, pixabay.com, CC0