Chińczycy są w stanie zatopić Stany Zjednoczone

We wczorajszej analizie Michał Tekliński pisał o groźbach Trumpa wobec Chin oraz nowych cłach. Brak porozumienia wywołał reakcję na Wall Street, ponieważ brak porozumienia to zła wiadomość. Zła tym bardziej, że Chińczycy mają asa w rękawie.

Mowa o obligacjach skarbowych USA, których wartość w chińskim portfelu wynosi 1,13 bilionów dolarów. Jednocześnie Chiny są obecnie największym wierzycielem USA. Uruchomienie sprzedaży tych papierów nie tylko zachwiałoby gospodarką Stanów Zjednoczonych, ale i całego świata. Jest to praktycznie finansowa bomba atomowa, którą Chińczycy na razie straszą, jednak mogą zdecydować się na jej „zrzucenie” w sytuacji dalszej eskalacji konfliktu i nakładania kolejnych ceł na produkty z Chin (w nocy z czwartku na piątek uruchomione zostały cła na towary o wartości 200 mld USD).

Czytaj także: Jak przygotować się na kryzys?

Strach powrócił na Wall Street

Na efekty wczorajszych doniesień z Chin nie trzeba było długo czekać. Giełda zareagowała natychmiast kolejnymi spadkami, a cena złota wyskoczyła momentalnie do góry, przebijając na chwilę poziom 1300 USD. Uruchomienie przez chińczyków wyprzedaży amerykańskich papierów, spowodowałoby konieczność podniesienia stóp procentowych przez FED, co – jak wiemy – jest obecnie ostatnią rzeczą, której chcą amerykańscy inwestorzy. Podniesienie stóp to znacznie droższy pieniądz i znacznie droższa obsługa bieżącego długu. W tej sytuacji moglibyśmy spodziewać się powrotu do grudnia 2018 roku i kontynuacji zapaści na Wall Street, co nie obyłoby się bez wpływu na gospodarkę USA oraz reszty świata.

Amerykański dług bije rekordy

W październiku ubiegłego roku pisaliśmy o tym, że dług przekroczył 21,5 bln USD, a już w lutym było to 22 bln USD. Obecnie jest to 22,2 bln USD, z czego 1,13 jest w rękach Chińczyków. Dług USA, który przez wiele lat utrzymywał się w stosunku do PKB na poziomie ok. 105 proc. (dzięki rosnącemu PKB), obecnie wynosi 109,45 proc., zatem oprócz rosnącego zadłużenia, we znaki daje się także spowolnienie gospodarcze.

Czy Chińczycy zdecydują się na ten krok?

Pogrążenie amerykańskiej gospodarki wpłynęłoby negatywnie również na gospodarkę Chin. Jest zatem mało prawdopodobne, żeby Chińczycy zdecydowali się na tak drastyczny krok. Prędzej skończy się na groźbach oraz sprzedaży niewielkich partii obligacji, jak miało to miejsce w ostatnich latach, by nastraszyć nieco Amerykanów.

Należy także pamiętać, że Chiny od pewnego czasu czynią przygotowania do dedolaryzacji gospodarki. W tym roku ponowiły po ponad dwóch latach zakupy złota. Obecnie chińskie rezerwy kruszcu wynoszą 1 885,5 tony. Chińczycy zatem nie są zupełnie bezbronni wobec furii Trumpa, i być może będą chcieli pokazać, że nie dadzą sobie narzucić jednostronnych warunków.

Czytaj także: Chiny dążą do uniezależnienia od dolara

Czytaj także: Jak inwestować w złoto i dlaczego warto zrobić to teraz?

Fot. By Original: United States Department of Defense (either the U.S. Army or the U.S. Navy)Derivative work: Victorrocha (talk) – Operation_Crossroads_Baker_(wide).jpg, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6931019