Benzyna

Benzyna w wakacje po 6 złotych?

Czasy tańszej benzyny na razie niestety minęły. Na jak długo? Krótkoterminowo musimy liczyć się niestety z kolejnymi podwyżkami. Co sprowadza nas do sytuacji, w której będziemy musieli zaplanować większe wydatki na zbliżające się wakacje, jeśli oczywiście planujemy podróżować własnym samochodem.

Rosnące ceny benzyny nie powinny być tak naprawdę dla nikogo zaskoczeniem. Żeby zrozumieć, dlaczego proces postępuję w taką a nie inną stronę, wystarczy rzut oka na wykres ceny baryłki ropy Brent na przestrzeni ostatniego roku.

Cena baryłki ropy
Cena baryłki ropy (źródło: www.stooq.pl)

Jeszcze rok temu kosztowała ona 44 dolary (wcześniej nawet 30!), dziś kosztuje niewiele ponad 76, przebijając kilka dni temu poziom 80 dolarów. Skąd taki drastyczny wzrost ceny tego surowca?

Napięta sytuacja i wiele punktów zapalnych na całym świecie

W szerszym kontekście jest to efekt nerwowej sytuacji w geopolitycznym kontekście na całym świecie. Jest bardzo niespokojnie, dlatego też surowiec drożeje. Jednak w przypadku ropy, mamy i jeden bezpośredni powód.

Chodzi oczywiście o wypowiedzenie przez amerykańskiego prezydenta Donald Trumpa porozumienia z Iranem, które zawarł jeszcze jego poprzednik. W skrócie dotyczyło ono zgody Teheranu na zaprzestanie prac nad bronią jądrową. Konsekwencją porozumienia było dopuszczenie Iranu na globalny rynek ropy, co błyskawicznie przełożyło się na cenę surowca. Niższa cena ropy, czyli w praktyce z punktu widzenia większości z nas po prostu benzyny, miała znaczny wpływ na osłabienie się w Polsce inflacji, wspierając przy tym po części również konsumpcję.

Koniec porozumienia Waszyngtonu z Iranem oznacza oczywiście zmniejszenie eksportu ropy z tego kraju, do tego dojść mają kolejne sankcje, co dobrze cenom ropy nie wróży.

Cała sprawa ma jednak o wiele szerszy niż tylko amerykańsko-irański konflikt. Na Bliskim Wschodzie znów jest bardzo gorąco, nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się stabilizować. Pogłębia się konflikt irańsko-izraelski, przeniesienie amerykańskiej ambasady do Jerozolimy dolało tylko oliwy do i tak ekstremalnie rozgrzanego już kotła. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że konflikt rozleje się na inne kraje regionu, co oczywiście będzie sprzyjało rosnącym cenom niektórych surowców.

Ale to nie koniec kłopotów, z którymi musi się borykać się cały sektor. Spada także produkcja ropy w Wenezueli, która nie radzi sobie z politycznymi i gospodarczymi problemami. Mało tego, w poniedziałek 21 maja, prezydent Donald Trump podpisał dekret nakładający na Wenezuelę nowe sankcje po tym, gdy w niedzielnych wyborach na stanowisko prezydenta został ponownie wybrany lider PSUV Nicolas Maduro. Wydobycie ropy ograniczają także kraje OPEC i Rosji, chcąc wpłynąć na aktualną cenę surowca.

Polsce nie pomaga słaba pozycja złotówki

W odniesieniu do sytuacji w Polsce pośrednim powodem rosnącej ceny benzyny jest słaba złotówka w stosunku do dolara. Przypomnijmy, że to właśnie w amerykańskiej walucie rozliczane są transakcje na rynku paliwowym.

Cena dolara w stosunku do złotówki na w ciągu ostatnich 5 miesięcy (źródło: www.stooq.pl)

Drugim czynnikiem, który niepokoi analityków i część konsumentów w kontekście cen paliw jest koncepcja wprowadzenia w Polsce nowego podatku paliwowego. Na czym ma on polegać? Do każdego litra benzyny i oleju napędowego doliczone ma być 10 groszy. Dochód z nowego podatku ma zostać przeznaczony w 85 proc. na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i w 15 proc. na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, z którego finansowane będą m.in. projekty dotyczące paliw alternatywnych czy elektrycznych samochodów. W skrócie – środki mają iść na walkę ze smogiem.

Pomysł ważny i potrzebny. Jednak źródło jego finansowania pozostawia wiele do życzenia. Co prawda największe polskie koncerny zapowiadają, że przez podatek cena paliwa nie wzrośnie, trudne jednak oczekiwać, że zamierzają go finansować z własnych środków.

Benzyna po 6 złotych? Całkiem możliwe

Już dziś na niektórych stacjach przy autostradach cena 98-ki dobija do poziomu 6 złotych za litr. Oczywiście średnia cena pozostaje na razie znacznie niższa – prognozy specjalistycznego portalu e-petrol.pl na ten tydzień przedstawiają się następująco:

Prognozy cen paliw na tydzień od 28 maja do 3 czerwca (źródło: www.e-petrol.pl)

Biorąc jednak pod uwagę wszystkie powyższe czynniki oraz daleko idącą nieprzewidywalność rozwoju sytuacji, należy spodziewać się, że zbliżające się wielkimi krokami wakacje na stacjach benzynowych będą drogie lub bardzo drogie. A przebicie na większości z nich (już nie tylko tych autostradowych) poziomu 6 złotych, również dla 95-tki, staje się coraz bardziej realne.

fot. drpepperscott230, pixabay.com, CC0