Bańka na maśle?

Nie trzeba być smakoszem, aby doceniać masło i znać jego niezastąpioną rolę w kuchni. Jego historia zaczyna się na zielonej łące gdzie, pasą się krowy i fruwają motylki. Jednak tylko początek jest błogi, opowieść o maśle kończy się w lodówce sklepowej, a kulminacyjny moment przychodzi kiedy musimy zapłacić za nie ponad 6 zł. Czy bezlitośnie rosnące ceny masła zmuszą nas do szukania mniej apetycznych zamienników?

Już rok temu mogliśmy zauważyć rosnące ceny masła. Sytuację tę łączyliśmy z inflacją lub efektem 500+, jednak ceny tego produktu nie ustabilizowały się i cały czas rosną. Z tym problemem boryka się cała Unia Europejska – nie tylko Polska.

Szalone ceny

Według raportu Agencji Rynku Rolnego od czerwca 2017 r. ceny masła u głównych światowych eksporterów osiągają rekordowo wysoki poziom. W Unii Europejskiej w drugiej połowie sierpnia br. producenci za ten artykuł przeciętnie uzyskiwali 5,7 EUR/kg, o 89% więcej niż w analogicznym okresie 2016 r. Natomiast w Polsce zakłady mleczarskie w sierpniu 2017 r. masło w blokach zbywały po 24,35 zł/kg, o 70% drożej niż przed rokiem.
Ceny mleka w Polsce jak i UE w pierwszym półroczu 2017 roku były względnie stabilne. Jednak jak podaje GUS w porównaniu z lipcem minionego roku cena wzrosła o 33,3% .

Przyczyny

Jednym z argumentów wzrostu cen – jest niewystarczająca ilość masła na rynku UE, ponieważ spada produkcja mleka. Wiele produktów mlecznych trafia na eksport co powoduje wzrost cen. Największe rynki zbytu to Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny. Zapotrzebowanie na masło zwiększyło się tam nawet o 20%.

Na rynku Unijnym zmniejszyła się również produkcja mleka. Sytuacja ta jest wiązana ze zniesieniem tak zwanych kwot mlecznych, czyli maksymalną ilość mleka produkowaną przez kraje członkowskie. Rynek europejski nie był przygotowany na taki nadmiar mleka, jego cena spadła a producenci zaczęli ograniczać jego produkcję.

Do całego zamieszania należy dodać jeszcze Rosję, która w 2014 roku nałożyła embargo na europejskie produkty żywnościowe w odwecie za sankcje związane z aneksją Krymu. Do Rosji trafiało 24 proc. eksportu masła z UE.

Co się opłaca robić z mlekiem?

Do produkcji masła z mleka wykorzystuje się głównie śmietanę czyli tłuszcz. Z produkcji masła zostaje surowiec przeznaczony do produkcji odtłuszczonego mleka w proszku (OMP), które niekoniecznie jest opłacalne. Producenci nabiału widzą większe korzyści z produkcji np. serów niż OMP, których ceny też wzrosły. Do tego dochodzą jeszcze znaczące zapasy OMP w UE, które na koniec kwietnia br. wyniosły 404 tys. t. Analitycy ARR uważają, że wpływają one na ceny OMP, które w pierwszych trzech tygodniach czerwca 2017 r. były o 16% niższe od średniej z ostatnich pięciu lat.

Jak podaje portalspozywczy.pl zwiększony globalny popyt na masło będzie prawdopodobnie utrzymywał ceny tego produktu na wysokim poziomie. Zespół Ekspertów ARR przewiduje, że ceny zbytu masła we wrześniu 2017 r. mogą być o 20-26 proc. wyższe niż rok wcześniej, a w grudniu – o 1-9 proc. wyższe.

Światełko w tunelu

Jak podaje Biuro Analiz i Programowania ARR na giełdzie w Chicago od trzech tygodni sierpnia ceny masła spadają. W notowaniu z 25 sierpnia 2017 r. cena tego tłuszczu wyniosła 5 793 USD/t i była o 1% niższa niż przed tygodniem i o 3% niższa niż przed miesiącem.

na podstawie danych z http://www.arr.gov.pl

fot. Couleur, pixabay.com, CC0