5 zaskakujących rzeczy tańszych, niż palenie papierosów

O tym, że palenie papierosów jest niemodne, szkodliwe i kosztowne, przekonywać nie trzeba. Jeśli jednak wgłębimy się w liczby, okazuje się, że możemy powiedzieć na ten temat jeszcze więcej.

Przyjmijmy następujące założenia: średnia cena paczki papierosów to 15 złotych. Jeśli ktoś pali paczkę dziennie, wydaje na papierosy miesięcznie ok. 450 złotych, co przez 12 miesięcy daje nam zawrotną kwotę 5400 złotych.

Palenie droższe niż dojazd autem do pracy

Wiem, że jest tendencja do promowania komunikacji miejskiej zamiast samochodu (nawiasem mówiąc miesięczny bilet autobusowy normalny na dwie linie kosztuje we Wrocławiu 60 zł. Rocznie wychodzi 720 zł), ale chcemy pokazać skalę absurdu, na której palenie papierosów plasuje się bardzo wysoko.

Załóżmy, że do pracy mamy 10 kilometrów (czyli 20 w obie strony), a nasz samochód spala średnio 7 litrów paliwa na 100 km. Przy obecnych cenach (około 4,30 zł za litr) taka przyjemność kosztować nas będzie 6 złotych i 2 grosze dziennie, czyli w skali miesiąca około 120 złotych. Rocznie będzie to kwota oscylująca w granicach 1444 zł. Czyli palenie papierosów jest prawie czterokrotnie droższe, niż dojeżdżanie samochodem do pracy.

… ale ja nie mam samochodu!

Nie ma problemu. Za kwotę, którą przeznaczymy na zakup rocznego zapasu papierosów, można kupić także samochód. Na serwisach motoryzacyjnych aż roi się od artykułów w rodzaju „Najlepszy samochód do 5 tys”. W tych kwotach można kupić auta z roczników 1997-2002 np. Hondę Civic VI, Forda Focusa, Daewoo Lanos czy Volvo 850 (może trochę starszy, ale za to pancerny). Jeżeli poodkładamy przez dwa lata, automatycznie idziemy o klasę w górę. Po 4 latach mamy już naprawdę dobre auto, prosto od niemieckiego emeryta, który jeździł nim tylko do kościoła!

A może w ogóle nie płacić za paliwo?

Za 5 tys. złotych można kupić naprawdę dobry rower (tak naprawdę na całkiem dobry rower wystarczy połowa tej kwoty), dzięki któremu na benzynę czy ropę nie wydamy już ani grosza. Za to organizm, choć na początku będzie cierpiał, z czasem odzyska formę, odpokutuje lata palenia i oczyści się. Rower to doskonała inwestycja w zdrowie.

Albo stworzyć poduszkę finansową?

5 tysięcy złotych to wystarczająca kwota, by trzymać ją na „czarną godzinę”. Noga zawsze może się podwinąć. Zwolnienie z pracy może być początkiem ciągu nieszczęśliwych zdarzeń, przed którymi uchronić nas może poduszka finansowa. 5 tysięcy to może nie jest dużo, ale pozwoli nam przeżyć miesiąc bez zaciągania „chwilówki”, czy robienia debetu na karcie. Długi mogą stanowić problem nawet wtedy, gdy znajdziemy pracę w ciągu miesiąca. Pierwsza pensja pójdzie na spłatę zadłużenia i przez kolejny miesiąc zostajemy bez pieniędzy. Warto więc rozważyć i tę opcję.

Zostań królem Midasem i zmień papierosy w złoto!

Skoro przyjęliśmy już, że przez rok przepalamy 5400 złotych, warto odnieść to np. do… złota. Podejmując decyzję o rzuceniu palenia, możemy niczym król Midas, zmieniać papierosy w złoto. W dniu pisania tego tekstu sztabka złota o wadze 1 uncji (31,1 gramów) kosztuje dokładnie 5 323,19 zł. A więc o 76,81 zł mniej, niż kosztuje zgubny nałóg.

Złoto stanowi bardzo ciekawą alternatywę dla lokat oraz inwestycji długoterminowych. Pozwala zachować wartość w długiej perspektywie czasu i świetnie sprawdzi się jako źródło dodatkowych pieniędzy na emeryturze, jak międzypokoleniowy transfer majątku, a także poduszka finansowa.

fot. StockSnap, pixabay.com, CC0