BIK

Jak oswoić scoring BIK?

BIK w świadomości większości z nas jawi się jako sroga bestia, która czyha na biednych kredytobiorców, by odebrać im nadzieję na dodatkowe fundusze. Rzeczywistość jest oczywiście mniej barwna, ale za to ciekawsza. Odpowiednie wykorzystanie BIK-u może wygenerować konkretne oszczędności.

Jeśli czytacie moje artykuły na Mysaver to pewnie pamiętacie, że jestem zdeklarowanym wrogiem kredytów i pożyczek. Czemu w takim razie piszę o BIK, związanym bezpośrednio z rynkiem pożyczkowym? Prędzej czy później większość z nas czeka wzięcie kredytu hipotecznego na własne cztery kąty. Przy tej transakcji każdy ułamek procenta marży przekłada się na konkretne tysiące złotych oszczędności. A wszak do oszczędzania was tu namawiamy.

W jaki sposób? Dobry scoring BIK umożliwi dostęp do lepszych ofert, które banki oferują bardziej wiarygodnym klientom. A wiarygodny klient to mniejsze ryzyko, czyli można mu obniżyć marżę i/lub prowizję. Nawet jeśli bank zejdzie z marży zaledwie 0,3 pkt. proc., to przy kredycie na 300 tys. PLN na 30 lat daje to ponad 50 PLN oszczędności na każdej comiesięcznej racie i niemal 20 tys. PLN w całym okresie kredytowania. A to już konkretne kwoty.

Czym jest BIK?

BIK to Biuro Informacji Kredytowej, spółka akcyjna powołana przez polskie Banki przy udziale Związku Banków Polskich. Należą do niej niemal wszystkie krajowe banki i SKOK-i. Działa na podstawie prawa bankowego, a jego głównym zadaniem jest wymiana informacji o kredytobiorcach między bankami.

BIK zaczęło zbierać dane w 2001 r., a od 2004 r. uruchomiło swoją najsłynniejszą usługę, czyli scoring BIK.

Ocena punktowa BIK

Scoring BIK to parametr oceniający wiarygodność kredytową danego kredytobiorcy. Przedstawiany jest w postaci gwiazdek (od jednej do pięciu) lub punktów (od 192 do 631, czemu akurat takie wartości wybrano pozostaje tajemnicą). Jak ma się jeden system do drugiego?

* = 192-279 punktów

** = 280-367 punktów

*** = 368-455 punktów

**** = 456-543 punktów

***** = 544-631 punktów

Pamiętajcie, scoring nie pokazuje waszej zdolności kredytowej, a jedynie wiarygodność. Tak więc nie wpływają na niego dochody, forma zatrudnienia czy branża.

A co wpływa na scoring BIK?

Na scoring składają się dwie części, na jedną mamy duży wpływ, na drugą minimalny. Ta druga to statystyczny profil kredytobiorcy. BIK, biorąc pod uwagę m.in. wiek zalicza nas statystycznie do jakiejś grupy kredytobiorców. Jeśli akurat ta grupa wypada pozytywnie, nasz scoring wędruje w górę. Jeśli jednak nasi rówieśnicy mają kłopoty z terminowym regulowaniem zobowiązań, dostaniemy rykoszetem.

Na pewno jednak mamy wpływ na własną historię kredytową. Im ona bogatsza, tym większa waga tego czynnika. Wartość scoringu zależy od skłonności do zadłużania się, przekraczania limitów na kartach i debetów na kontach i przede wszystkim terminowość regulowania należności. Spłacający terminowo mogą liczyć na dodatkowe punkty, osoby z zaległościami punkty tracą, przy czym opóźnienie powyżej 60 dni to bardzo poważne przewinienie z punktu widzenia BIK.

Na scoring wpływają też zapytania kredytowe od banków. Generalnie czasowo go obniżają, choć nie wiadomo dokładnie jak bardzo i czy na pewno wszystkie. Na pewno jednak nie warto składać zapytań do banków tylko po to, by przekonać się „czy by mi dali ten kredyt”.

Skąd informacje o nas biorą się w BIK-u?

Jeśli kiedykolwiek braliście kredyt, to zapewne podpisywaliście zgodę na przekazanie danych do BIK. Zapewne cześć z was nawet się nie zorientowała w masie papierów, które podsunięto im do podpisu. Do BIK wędruje informacja o każdym zapytaniu kredytowym, limicie na karcie, debecie na koncie, a także zaciągniętym kredycie lub wziętej pożyczce. Przekazują je same banki.

Co ważne, informacje mogą się znaleźć w BIK nawet bez naszej zgody. Wystarczy, że opóźnienie spłaty wyniesie więcej niż 60 dni, bank poinformuje nas o zamiarze przekazania danych do BIK, odczeka kolejnych 30 dni i może je przekazywać bez zgody zainteresowanego. Takie informacje można jednak przetwarzać jedynie przez pięć lat od wygaśnięcia zobowiązania. Czyli nawet jeśli bank „oczerni” nas w BIK, to po pięciu latach od spłaty zobowiązania jesteśmy „czyści”. Przedstawiciele BIK twierdzą, że na scoring nie wpływa to już po trzech latach, ale należy pamiętać, że bank może to wziąć pod uwagę niezależnie od oceny punktowej.

Jeśli nie mamy problemów ze spłatą, warto wyrazić zgodę na przekazywanie informacji do BIK, bo podniesie to scoring. Jeśli jednak mamy lekkie problemy z opóźnieniami, zgodę można wycofać (w banku, w którym braliśmy kredyt) i uniknąć zapaskudzenia historii kredytowej. Nie pomoże to jednak przy kredytach przeterminowanych dłużej niż 60 dni.

W jaki sposób poprawić scoring?

Paradoksalnie klient, który miał lekkie problemy ze spłatą, jest dla banku bardziej wiarygodny niż kompletna niewiadoma. Lepsze ryzyko, które można oszacować, niż ryzyko nieznane. Dlatego warto pracować nad swoim scoringiem, jeśli zamierzamy wziąć kredyt hipoteczny. Jak można to zrobić?

Są trzy stosunkowo tanie sposoby:

  • karta kredytowa – umiejętnie używana nie generuje żadnych dodatkowych kosztów
  • debet na ROR – jakiś niewielki, powiedzmy 1000 PLN
  • zakupy na raty – najlepiej jakiejś drobnej elektroniki

Dwie ostatnie metody generują konkretne koszty, więc trzeba się zastanowić czy warto. Kilkaset złotych kosztów powinno się zwrócić, ale nie należy podnosić scoringu za wszelką cenę, bo wydatki mogą przewyższyć zyski.

Skąd mam wiedzieć co jest o mnie w BIK?

BIK ma obowiązek udostępnić podstawowy raport o tobie dwa razy do roku. Nie ma tam jednak zbyt wiele. Obecnie BIK wprowadził promocję, która pozwala na jednorazowe bezpłatne pobranie Profilu Kredytowego Plus z wyliczoną wartością scoringu. Taki przykładowy raport możecie zobaczyć na stronie BIK. Każde kolejne pobranie raportu będzie kosztowało 36 PLN.

Można też zapłacić za Konto Premium, które za roczny abonament w wysokości 79 PLN pozwoli na wygenerowanie 12 raportów w roku oraz udostępnia Alerty BIK.

Alerty BIK to naprawdę ciekawa funkcja. Można ją wykupić również bez Konta Premium za 19 PLN na rok. Za każdym razem, kiedy bank złoży zapytanie o nas, BIK wyśle nam informację mailem lub SMS-em. Jest to przydatne szczególnie w sytuacji, kiedy zgubimy dokumenty lub podejrzewamy, że padliśmy ofiarą kradzieży tożsamości. Taki system wczesnego ostrzegania powiadomi nas, że ktoś próbuje wziąć kredyt na nasze nazwisko.

Jednak raporty BIK warto pobrać, choćby tę darmową wersję, nie tylko dla znajomości scoringu. Zdarza się, że bankowi „zapomni się” oznaczyć jakieś zobowiązanie jako zamknięte. I wówczas bank, w którym chcemy wziąć kredyt hipoteczny dowiaduje się, że „zatailiśmy” jakąś kartę kredytową. Warto wiedzieć, że wszelkie nieprawdziwe informacje możemy skorygować samodzielnie, bez pośrednictwa banku. Należy to zrobić zwłaszcza przed wzięciem kredytu hipotecznego, by „dopieścić” swój scoring i poprawić sytuację w negocjacjach z bankiem. Zresztą sama znajomość tego parametru może być ważnym atutem w rozmowach (zakładając, że jest on wysoki).

Czyszczenie w BIK?

Nie. Po prostu. Każda firma dająca takie ogłoszenie w najlepszym razie nie mówi całej prawdy, w najgorszym oszukuje. Czyściciel BIK nie zrobi nic, czego nie mógłbyś zrobić sam/sama. Taka firma weźmie pełnomocnictwo, sprawdzi co jest w BIK, złoży do banków lub BIK wniosek o usunięcie przeterminowanych lub nieprawdziwych wpisów, uzupełnienie niezaktualizowanych danych, wycofa zgody na przetwarzanie danych i wystawi ci słony rachunek. Szkoda pieniędzy. Jeśli już napaskudzisz sobie w historii kredytowej, musisz po prostu cierpliwie odczekać kilka lat, aż nastąpi „zatarcie”.

Photo by Hunters Race on Unsplash