jak inwestować w złoto

Goldman Sachs lombardem dla Wenezueli

Znajdująca się w sporych problemach finansowych Wenezuela szuka źródeł finansowania swoich wydatków. W obliczu rosnącego oprocentowania rządowych obligacji zdecydowała się na zastawienie 45 ton złota. Otrzyma w zamian pożyczkę na kwotę niższą niż aktualna wartość zastawu. Lombardem dla Wenezueli okazał się Goldman Sachs.

Wenezuela jest w sporych problemach finansowych. Jej waluta straciła w tym roku 31 procent względem dolara, a oficjalny wskaźnik inflacji rocznej wyniósł ponad 46 procent. Tylko w ciągu dwóch miesięcy zadłużenie zagraniczne zwiększyło się ponad 12 razy. W lipcu Wenezuela była zadłużona na 182 mln dolarów, a we wrześniu już na 2,19 mld dolarów. To czterokrotnie więcej niż średni poziom zadłużenia w poprzednich 12 miesiącach, który wynosił 501 mln dolarów.

Czytaj także: 2 miliony procent od stycznia, czyli cena złota w Wenezueli

Finansowanie wydatków państwa poprzez zadłużenie zagraniczne jest sporym obciążeniem ze względu na wysokość oprocentowania, która wynosi 15,13 procent. Kolejna seria obligacji została ogłoszona w ubiegłym tygodniu i przewiduje się, że oprocentowanie przekroczy 16 procent.

W tej sytuacji Wenezuela zdecydowała się na inne rozwiązanie. Wenezuelska gazeta El Nacional napisała, że Bank Centralny Wenezueli (BCW) porozumiał się z bankiem Goldman Sachs w sprawie 7-letniej pożyczki. BCW otrzyma od banku 1,62 mld dolarów, a zabezpieczeniem będzie 1,45 mln uncji (ok. 45 ton) złota o aktualnej wartości 1,8 mld dolarów. Odsetki wynoszą 8 procent. Złoto przechowywane jest obecnie w Banku Anglii, z którego w przewidzianym w umowie terminie powędruje bezpośrednio do Goldman Sachs. Kiedy to nastąpi, Goldman Sachs wypłaci Wenezueli umówioną kwotę w dolarach.

Jeżeli cena złota w międzyczasie wzrośnie, Goldman Sachs pozyska dodatkowe środki na rynków wtórnym, które Wenezuela również będzie mogła pożyczyć. Tak więc Wenezuela nie traci potencjalnych korzyści w razie wzrostu ceny złota. Natomiast jeżeli cena złota w międzyczasie spadnie, BCW będzie musiał zwiększyć zastawioną ilość złota. Plusem jest również wysokość oprocentowania, która jest dwa razy niższa niż koszt obligacji.

Czytaj także: Wenezuela: obligacje pokryte w złocie zabezpieczeniem przed hiperinflacją

Ekonomista Jose Guerra powiedział El Nacional, że umowa jest efektem spadku wartości krajowych rezerw. Rezerwy BCW na koniec 2012 r. wynosiły 29,8 mld dolarów, a 15 listopada już tylko 20,6 mld dolarów. „To działanie ma na celu przywrócenie płynności BCW, ponieważ znajduje się ona na najniższym od 2004 r. poziomie. Obecnie tylko 1,2 mld dolarów wenezuelskich rezerw ma postać gotówkową i można za nie sfinansować 10 dni importu” – stwierdził J. Guerra.

W 2012 r. rezerwy Wenezueli wystarczały, by sfinansować miesięczny import towarów. W 2005 r. wielkość rezerw pozwalała na sfinansowanie importu przez 10 miesięcy. Dla porównania brazylijskie rezerwy pozwalały w 2012 r. na sfinansowanie importu przez 13 miesięcy, a rezerwy w Kolumbii i Chile wystarczały na import przez 5 miesięcy.

Trzeba pamiętać, że import dla gospodarki obciążonej kontrolami cen, ograniczeniami handlowymi, wysoką inflacją czy wywłaszczeniami jest często koniecznością. Kiedy we wrześniu w kraju brakowało papieru toaletowego, rząd dokonał zakupu interwencyjnego zagranicą. Natomiast w ubiegłym tygodniu rząd ogłosił, że sprowadzi 400 tys. urządzeń elektronicznych firmy Samsung (o wartości 100 mln dolarów) i będzie sprzedawać je po obniżonych cenach.

Struktura rezerw Banku Centralnego Wenezueli jest rezultatem polityki Hugo Chaveza. Twierdził on, że Wenezuela powinna odejść od „dyktatury dolara”, dlatego we wrześniu 2011 r. ogłosił zamiar nacjonalizacji kopalni złota oraz ściągnięcia do kraju 211 ton przechowywanego zagranicą złota. W efekcie do 2012 r. złoto stanowiło 70 procent rezerw walutowych. To najwyższy wynik spośród wszystkich państw rynków wschodzących. W przypadku sąsiadujących z Wenezuelą Kolumbii oraz Brazylii złoto stanowi ponad 50-krotnie mniejszy odsetek ich rezerw.

W tym roku wartość rezerw BCW zmniejszyła się na skutek spadku ceny złota. Jose Manuel Puente, profesor ekonomii ze szkoły biznesu IESA w Caracas powiedział w tym roku Bloombergowi, że „zmniejszyła się nie tylko suma rezerw, mamy też najniższy poziom rezerw gotówkowych”. To mogło naruszyć zdolność do spłaty zadłużenia, dlatego Standard & Poor obniżył w czerwcu rating kredytowy do najniższego od 8 lat poziomu. „Decyzja Chaveza o ściągnięciu rezerw złota mogła źle się odbić na wiarygodności kredytowej, ponieważ utrudniła utrzymywanie bezpiecznego poziomu rezerw” – stwierdziła wtedy agencja Moody’s.

W 2011 r. złoto stanowiło 60 procent rezerw walutowych Wenezueli. Dla porównania średnia w Ameryce Łacińskiej wynosiła wtedy 8 procent. Do stycznia 2012 r. Chavez sprowadził do kraju 160 ton złota, pozostawiając zagranicą 51 ton.

Grzegorz Jaeger